Nie można nie kochać Danilo Petrucciego. Publiczność szaleje na jego punkcie, a on odwdzięcza się aktami autentycznego stoicyzmu, jak w drugim wyścigu w Misano, kiedy ścigał się pomimo bólu spowodowanego kontuzją biodra i prawego uda. Pod koniec wyścigu wyglądał na bardzo zmęczonego, ale nadal z uśmiechem. Siódme miejsce ma posmak zwycięstwa człowieka nad kierowcą, prawdziwego entuzjasty. Tak, pasja. Danilo Petrucci jest symbolem autentycznej pasji do silników, która rzuca wyzwanie racjonalności, ale sprawia, że serce bije szybciej. Wyścigi były gestem miłości dla publiczności obecnej na Misano, dla wszystkich jego fanów i wszystkich, którzy go wspierają.
“Postanowiłam pobiec dopiero o pierwszej, kiedy trzeba było się ubrać – Danilo Petrucci mówi Corsedimoto – Lekarz odradzał mi to, bo krwiak się powiększył. Na szczęście nie jest zasilana przez dużą tętnicę i nie rośnie bardzo mocno, ale plecy strasznie mnie bolą. To było bardzo trudne. Jest mi bardzo przykro, ponieważ cały mój weekend był pod wpływem złej decyzji stewardów”.
Czy możesz nam opowiedzieć o jesieni?
“Byłem w środku, a Dominique Aegerter był zamknięty, ale byłem tam, byłem na krawężniku. I tak bym się rozbił, ale instynkt przetrwania mówi, żeby wsiąść na rower. Bardzo mi przykro, że spowodowałem ten wypadek, ale niestety nie jest to pierwszy wypadek w tym zakręcie. Lowes w Indonezji położył Baza i mnie, jak również siebie, a mimo to nie dostał okrążenia, ale powiedziano mu, że to był incydent wyścigowy, ponieważ było ich trzech w tym samym zakręcie. O nic mnie nie proszono, ale dostałem długie okrążenie, które przesunęło mnie z szóstego na dziesiąte. Potem był kontakt z Lecuoną i bardzo mi przykro, bo to mój przyjaciel. Vierge minął go, poszedł szeroko, byłem tam, dotknęliśmy się i rozbiliśmy.
Danilo Petrucci, gdzie znalazłeś siłę, by wyruszyć na tor w drugim wyścigu?
“Nie myślałem o zrobieniu drugiego wyścigu, ale powiedziałem „muszę spróbować”, zatrzymałem się na limicie. Przybyło wiele osób, a oglądanie pełnych trybun na Misano zawsze było wielką przyjemnością. Wspaniale było ścigać się przed publicznością we Włoszech, minęło dużo czasu, odkąd mi się to przydarzyło, prawdopodobnie jeszcze przed covidem. Za każdym razem, gdy na padoku mówiono mi „Danilo Forza, Danilo, kochamy cię”, było to dla mnie coś niesamowitego. Ścigałem się bardziej dla nich niż dla siebie, ponieważ naprawdę trudno było się ścigać”.
Czy doświadczenie w Dakarze jeszcze bardziej wzmocniło twój charakter?
“Dakar nauczył mnie, że granica jest zawsze dalej, dalej przed nami. To wyścig, który wyczerpuje psychicznie i fizycznie. Gdybym nie ukończył wyścigu 2, wyszlibyśmy z weekendu w Misano z zerowymi punktami. Wyobraziłem sobie moment, w którym byłbym w kamperze, a inni wyjeżdżali: byłbym jeszcze gorszy. Musiałem spróbować”.
Danilo Petrucci, czy zobaczymy cię ponownie w Dakarze?
“Zawsze myślę o Dakarze, ponieważ jest to niesamowite przeżycie sportowe. Wszyscy ludzie, których spotykam, proszą mnie, abym ponownie wystartował w Dakarze i chciałbym przeżyć to jeszcze raz, ale muszę znaleźć odpowiednią równowagę, ponieważ nie chcę rezygnować z Superbike”.
W Superbike jesteś na dobrej drodze.
“Przyjechałem tutaj, aby wygrać, wciąż budujemy nasz idealny motocykl, ponieważ jestem dość wyjątkowym kolarzem ze względu na swój rozmiar. Trwa to trochę dłużej, ale chcę spróbować. Chcę być jednym z tych, którzy wygrali wyścig MotoGP i jeden w Superbike. Dlatego tu jestem i nie mogę się teraz poddać”.
Zdjęcie: Fabrizio Petrangeli