Wypadek Moto2 Race 1 w Portimao sprawił, że wszyscy podskoczyli. Carlos Tatay był niestety bohaterem brutalnego highside, który natychmiast wyłączył go z akcji w Portimao. Ale jak się ma hiszpański jeździec? Po wielogodzinnym oczekiwaniu wczoraj wieczorem nadeszła krótka wiadomość od zespołu Mandalika SAG Team, potwierdzająca interwencję w związku z poważnymi obrażeniami odniesionymi w wypadku. Dalsze aktualizacje zostaną przekazane, gdy tylko staną się oficjalne.
Tatay, le note dal team
„Po poważnym wypadku podczas pierwszego wyścigu JuniorGP w Portimao, nasz kolarz Carlos Tatay został przewieziony do szpitala w Faro na operację z powodu poważnych obrażeń.” Pierwsza wiadomość od Mandalika SAG Team, zespołu, w którym ściga się młody zawodnik z Walencji, który zwiększył swoje obawy, ale kilka godzin później nadeszła druga wiadomość, nieco bardziej uspokajająca. Operacja zakończyła się sukcesem, teraz Carlos Tatay pozostanie na obserwacji do czasu dalszego rozwoju sytuacji.
Incydent w Portimao
Jak informuje Prowincje, mówi się o urazach kilku kręgów po poważnym wypadku. To już po jednym okrążeniu: Tatay wystartował z drugiego pola i pozostał na wysokich terenach, prawdopodobnie polując na podium. Ale w kierunku pierwszego zakrętu jest highside i gwałtowne zderzenie z asfaltem, by następnie kontynuować ślizg bardzo długą drogą ewakuacyjną i zakończyć z dużą prędkością na barierkach. Natychmiast przewieziony do Centrum Medycznego, Tatay został następnie przeniesiony do szpitala Faro, gdzie przeszedł natychmiastową operację.
Zdjęcie: Zespół Mandalika SAG