Yamaha pojechała do Mugello pełna energii po zachęcających testach przeprowadzonych kilka tygodni wcześniej w Toskanii, ale Grand Prix było katastrofą. Następnie zespół poleciał do Walencji na nowy test i niestety deszcz trochę pokrzyżował plany. Fabio Quartararo miał nadzieję na postęp w rozwoju M1 i pojawienie się w Assen z większą pewnością siebie. W przeszłości tor TT był idealny pod względem charakterystyki motocykla Iwaty, ale w ostatnich latach stracił swoje mocne strony.
MotoGP Quartararo wierzy w projekt Yamahy
Francuski kolarz w pierwszych latach swojej kariery w MotoGP walczył o podium i zwycięstwa, jednak w 2023 roku doszło do technicznego załamania Yamahy i w tym roku nastąpiła rewolucja, która wymaga czasu, aby przynieść owoce. Wszystko to zmusiło go do przyjęcia innego podejścia, ponieważ oczekiwania wobec Grand Prix całkowicie się zmieniły i musi skupić się na rozwoju, a nie na samym wyniku: „Trudno było zachować spokój i cierpliwość – powiedział Crash.net – ale pracujemy dobrze i robimy małe kroki. Zawsze daję z siebie wszystko, w dniu, w którym będziemy mieli rower wyczynowy, będę gotowy„.
Oczywiście Quartararo nie może być entuzjastycznie nastawiony do konieczności ograniczenia swoich celów, ale było to konieczne: „Zmieniła się mentalność, bo wiemy, że nie możemy wygrać. To rzeczywistość. Teraz mentalność jest nastawiona na ulepszanie motocykla, ale nadejdzie dzień, kiedy będziemy walczyć o zwycięstwa i to zmieni mentalność moją i zespołu„. Potrzebujemy zwycięskiej Yamahy M1, aby ponownie podnieść poprzeczkę.
Fabio marzy o nowych zwycięstwach
Wie, że to zajmie trochę czasu, ale 26-latek z Nicei jest bardzo zmotywowany, aby wrócić do walki o powrót na najwyższy stopień podium: „Brakuje mi tego i dlatego moja motywacja jest naprawdę duża. Nawet jeśli jesteśmy w tyle w rankingach, priorytetem jest awans. jestem zwycięzcą, Ciężko pracuję i nigdy nie możemy się poddawać. Brakuje mi motyli w brzuchu, które masz, gdy walczysz o mistrzostwo świata. Jeśli walczysz o obecne pozycje, to już nie to samo. Kiedy zaczynasz z pierwszego rzędu, masz presję, aby nie upaść i być szybkim, aby walczyć. Teraz, jeśli upadniesz, będzie to mniej istotne, ponieważ nie grasz o coś ważnego„.
Quartararo nie odczuwa presji związanej z dążeniem do sukcesu, ponieważ jest przekonany, że prędzej czy później będzie miał M1, który pozwoli mu utrzymać się w czołówce: „Wrócimy dokładnie wtedy, kiedy nie wiem. Ale Yamaha nigdy tak nie pracowała od sześciu lat„. To wymaga czasu, on i zespół powtarzają to od miesięcy, dlatego musimy uzbroić się w cierpliwość. Oczywiście konkurencja nie stoi w miejscu, dlatego nie jest łatwo szybko i wyraźnie zmniejszyć dystans. Dom Iwata dokłada wszelkich starań, aby jego projekt zakończył się sukcesem, zobaczymy, czy się powiedzie.
Zdjęcie: Instagram @fabioquartararo20