Popołudnie do zapomnienia dla Francesco Bagnaia na Silverstone. Po kwalifikacjach z kraksą, która i tak pozwoliła mu wystartować z drugiego rzędu, panujący mistrz MotoGP zajął 14. miejsce na mecie wyścigu sprinterskiego. Już na starcie stracił wiele pozycji, a jego spadki utrzymywały się na kolejnych okrążeniach. Katastrofa, zbyt źle, aby mogło być prawdziwe.
MotoGP Silverstone, Bagnaia rozczarowany Sprintem
Bagnaia przedstawił się przed mikrofonami Sky Sport MotoGP wyraźnie rozgoryczony tym, jak potoczyły się sprawy i próbował wyjaśnić: „Dziś rano walczyłem o pole position i czułem się świetnie, nie było problemu: najlepsze uczucie, jakie kiedykolwiek miałem na mokrej nawierzchni. Po południu z okrążenia rozgrzewkowego zrozumiałem, że to będzie trudny wyścig, za każdym razem, gdy próbowałem hamować, nie było możliwości zatrzymania się. Próbujemy zrozumieć, co się stało, gdybym pchnął, upadłbym. Trudno było kontrolować hamowanie i wchodzenie w zakręty, dużo traciłem„.
Zespół Ducati musi przeprowadzić wszystkie niezbędne kontrole, ale ustawienia Desmosedici GP zawodnika nie wydają się być możliwą przyczyną problemów:Wiem, że to nie zależy od konfiguracji, rano było dobrze… Zespół pracuje nad zrozumieniem, co zrobić, aby rozwiązać problem na jutro, jeśli znów będzie padać. Wiem, że jeśli wszystko jest na swoim miejscu, osiągi są dobre zarówno na suchej, jak i mokrej nawierzchni. Ale tak naprawdę wszystko musi być na swoim miejscu„.
Pecco szuka odkupienia w niedzielę
Wyraźnie widać rozczarowanie, ale jednocześnie Bagnaia wie, że jego prawdziwy potencjał jest znacznie większy i ma nadzieję, że zademonstruje to w długim wyścigu: „Jestem spokojny, bo mój poziom absolutnie nie jest taki. Zawsze powinniśmy walczyć o najwyższe pozycje, dziś rano w FP2 pokazaliśmy, że jesteśmy mocni, także w Q2. Coś mi nie wyszło, inaczej nie skończyłbym na 14. miejscu„.
Marco Bezzecchi, który dzisiaj zajął drugie miejsce, doprowadził do -27 punktów w tabeli, aw niedzielę Pecco spróbuje ponownie awansować. Prawdopodobnie będzie ścigany na suchym torze, ale podczas wyścigów w Anglii nigdy nie można wykluczyć zwrotów akcji.
Zdjęcie: Ducati Corse