Założenie jest zawsze takie, że Stefano Nepa jest daleki od wyzdrowienia po poważnej kontuzji GP Malezji 2022. Przed GP Mugello usunął również śrubę nałożoną na kostkę po wypadku w Austin. Fakty, od których należy zacząć wyjaśniać właśnie zakończone spotkanie. Runda domowa ze specjalnym hełmem do „odpędzania złego oka”, nie do końca prosta. Największą trudnością była wysoka kara nałożona w sobotę, jedna z wielu, które spadły z ligi: był 7. na koniec Q2, zamiast tego jest w 23. miejscu, mając nawet długie okrążenie do odbycia. Jednak Nepa zaliczył szalony powrót, ba, przez długie odcinki był nawet 6.! Ostatecznie zajął 9. miejsce, kolejną dziesiątkę o wielkiej wartości dla standardowego okaziciela MTA, zawsze najlepszego Włocha w klasyfikacji generalnej.
Powrót charakteru
„Źle było startować z tyłu i pokonując długie okrążenie, widziałem wszystkich bardzo daleko” Stefano Nepa powiedział Corsedimoto. Nie miał szczególnej nadziei na wyzdrowienie, ale następny powrót mówi coś wręcz przeciwnego. „Czasy były bardzo, bardzo dobre i znów byłem blisko” dodał kolarz z Abruzji. „Po połowie wyścigu byłem w stanie wrócić i wysunąć się jak najdalej do przodu”. Jednak kondycja fizyczna odegrała swoją rolę w wyścigu w Mugello. „Cierpiałem bardzo, od połowy wyścigu byłem naprawdę zmęczony” przyznał Nepa. „Cierpiałem już w Le Mans… Przeszedłem operację i trochę doszedłem do siebie, ale czułem się tak samo”. Sytuacja jego nogi jest kluczowym punktem w tym światowym sezonie. Dodajmy do tego powrót z rzutu karnego i jasne jest, dlaczego 9. miejsce na mecie, tuż za Riccardo Rossim, jest naprawdę dużo warte. „Tyle rzeczy, to nie było łatwe!” powiedział to samo #82. Ze swoimi 33 punktami (zero Austina i jego konsekwencje mają duże znaczenie) zajmuje 11. miejsce, w dużej mierze najlepszy z Włochów obecnych w klasie Moto3.
Nepa rozgoryczony: „To nie ma sensu”
To, co tak naprawdę nie spadło, to wysoka kara. Nawet Alessandro Tonucci tego nie przetrawił, mimo że ostro skrytykował obu swoich kierowców. Stefano Nepa jest jednak nie mniej. “Jestem wkurzony jak diabli, to nie ma sensu” w rzeczywistości stwierdził bez żadnych wątpliwości. „Mają miliony kamer, ale teraz oglądają tylko to, co jest w telewizji. Jeśli mała grupa, której się spodziewają, wyjdzie i pójdzie wolno, nie chcą tego, to źle dla mistrzostw, więc po prostu nakładają kary. Oczywiście jest dużo goryczy: „Nigdy się z nikim nie spotykałem, ani w ten weekend, ani w żaden inny. Kiedy już to zrobię, to się dzieje… Sprawy się trochę odwracają, nie tylko dla mnie, ale dla całego zespołu”. Ostatecznie Nepa w dużej mierze ograniczył szkody, teraz z nową energią patrzymy na kolejnych dwóch GP. „To dwa utwory, które nie doprowadzają mnie do szału” Przyznał. „Ważne będzie, aby jechać szybko, jestem podekscytowany i zobaczymy, czy znowu nie skończymy w małej grupie! Spróbujmy ponownie przejechać dobre kwalifikacje, a następnie utrzymać się z przodu”.
Zdjęcie: zespół Angeluss MTA
