Alex Rins przywrócił uśmiech Hondzie podczas super weekendu w Austin. Marca Marqueza tam nie było, zadbał o to, by HRC odetchnęło, czyli desperacko próbuje wydostać się z negatywnej sekwencji, która trwała zbyt długo. Numer 93 nie pojawi się nawet w Jerez, nie chce ryzykować fizycznie, więc można by pomyśleć, że wszystkie reflektory są skierowane na zawodnika z numerem 42. Jasne, może ten teksański był „torem Hondy”, ale nikt tam nie wygrał poza Marquezem. „Za każdym razem, gdy wsiadam na rower, czuję się lepiej, dostosowuję się. A w Teksasie miałem „swój” styl jazdy” był komentarz na temat uczucia w siodle. Czy Alex Rins może być teraz nowym punktem odniesienia w dążeniu do wspinaczki? Tymczasem nadeszła prośba o przetestowanie podwozia używanego do tej pory przez Joan Mir, ale #42 ma inny pomysł na tego GP.
„Nigdy nie byłem tam z Hondą!”
Wydarzenie w USA było dopiero trzecim dla Alexa Rinsa na pokładzie RC213V. Całkowicie inny motocykl niż Suzuki GSX-RR, w którym spędził całą swoją karierę w MotoGP aż do zeszłego roku. Kilka ciekawych sygnałów już jednak było widać, w Austin nastąpiła prawdziwa eksplozja. „Więcej niż wyścig, to był wspaniały weekend” — zwrócił uwagę Rins. „Najpierw bezpośrednie Q2, potem przez kilka sekund miałem nawet pole position! Byłem drugi na starcie i stanąłem na podium w sprincie, w końcu zwycięstwo w niedzielę było niesamowite!” Ze szczyptą niepewności, gdy nagle znalazł się u steru. „Śledziłem Pecco, kiedy się rozbił, poczułem się trochę tak: nigdy wcześniej nie byłem na czele Hondy!” przyznał pilot LCR. „Popełniłem kilka drobnych błędów, ale ostatecznie nadałem świetne tempo i to był naprawdę świetny wynik”. W Jerez zaczynamy jednak od zera, zawsze mając ten sam cel. „Pracujemy nad ulepszeniem motocykla, znalezieniem dobrej bazy i zbliżaniem się do liderów”.
Specjalne oko dla Alexa Rinsa?
Minęło trochę czasu, zanim komukolwiek poza Markiem Marquezem udało się wygrać wyścig z Hondą. Ostatnim był Dani Pedrosa, kolega z zespołu #93, kiedy przybył do MotoGP. Po nim tylko as z Cervera wygrał z RC-V. Teraz udało się to także Alexowi Rinsowi, więc wygląda na to, że HRC zaczęło uważniej przyglądać się nowicjuszowi w domu LCR. “Ulegnie zmianie? Może tak, a może nie” to odpowiedź Rinsa w tej sprawie. „Zawsze staram się mówić jasno, kiedy przedstawiam swoje wrażenia, a jeśli chcą, żebym czegoś spróbował, zrobię to”. Jednak coś już dotarło do GP w Jerez. „Szef mojej ekipy powiedział mi, że w tym wyścigu pozwolą mi przetestować to samo podwozie, którego używa Joan Mir” wyjaśnił. Ale dodając to „Nie ma zbyt wiele czasu na testy, wolę skupić się na naszym motocyklu z tymi samymi komponentami. Spróbujemy podczas testów w poniedziałek.”
Źródło zdjęcia: motogp.com