Piątek do zapomnienia dla Michaela Rinaldiego, który zmaga się z problemami ze swoim Ducati. Podczas gdy Alvaro Bautista dominuje, kolarz z Romanii ma różnego rodzaju problemy, a po południu musi nawet jechać do Clinica Mobile na oparzenie. Bilans dnia nie jest genialny: szesnasty raz na 1 “201 od kolegi z drużyny.
“To był dla nas najtrudniejszy dzień w roku – mówi Michael Rinaldi – Program dzisiejszego ranka zakładał użycie tylko jednego kompletu opon i znalezienie odpowiedniego wyczucia motocykla, czego nie byliśmy w stanie zrobić. Pomiędzy FP1 a FP2 próbowaliśmy poprawić motocykl i nawet nam się to udało, ponieważ od razu byłem najszybszy na pierwszym okrążeniu FP2, poprawiałem się o 4 dziesiąte, więc wydawało się, że to właściwy ruch”.
A potem co się stało?
“Niestety mieliśmy problem techniczny, ponieważ wypłynęła woda, więc zatrzymałem się i odstawiłem rower do garażu. Myślałem, że to rozwiązany problem, ale kiedy wróciłem na właściwe tory, mieliśmy ten sam problem, tym bardziej, że wypłynęło jeszcze więcej wody. Trochę też oparzyłem sobie rękę. Poszedłem do Clinica Mobile i wszystko było w porządku. Szkoda, bo straciliśmy możliwość zrobienia całej zmiany, co było bardzo ważne po takim poranku”.
Teraz przewróć stronę.
„W wolnych treningach mieliśmy po prostu pecha. Jutro będzie ciężki dzień, ale miejmy nadzieję, że pogoda dopisze i los nam pomoże. Niestety ten weekend zaczął się źle”.
Fotka Aruba Racing