Marco Bezzecchi zostawia za sobą zwycięstwo w Termach i przybywa do Austin jako lider Mistrzostw Świata. Małe i wielkie osobiste osiągnięcie dla Valentino Rossiego VR46 Riders Academy, która może liczyć na czterech zawodników w MotoGP oczekujących awansu Celestino Viettiego. Zespół Mooney VR46 Racing Team jest gotowy na dalsze zadowolenie również w Teksasie, wykorzystując nieobecność Marca Marqueza i Enei Bastianini, zwycięzcy ostatniej edycji. Po raz kolejny może to być zdrowe wyzwanie między przyjaciółmi Rancza.
Radość Valentino Rossiego
Valentino Rossi nie kryje pewnego zdziwienia tym początkiem sezonu, w którym dwóch jego podopiecznych zajmuje pierwsze dwa miejsca. Francesco Bagnaia odniósł dwa zwycięstwa (oba w Portimao), Marco Bezzecchi jedno zwycięstwo i dwa miejsca na podium. Jest też Luca Marini, który zdobył swoje pierwsze podium w MotoGP i Franco Morbidelli, który w Argentynie zajął 4. miejsce i który daje nam nadzieję na punkt zwrotny po trudnym dwuletnim okresie. “To były wielkie emocje, ale i ogromna satysfakcja, bo udało nam się wygrać w MotoGP z naszym zespołem“, mówi Sportweekowi. “I nie było to takie przesądzone„.
Komplementy należą się w szczególności Marco Bezzecchiemu, który w swoim pierwszym roczniku w najwyższej klasie stanął na podium, a teraz ma świetny start. “Nigdy się nie poddaje, jest wojownikiem, który zawsze daje z siebie 100%“, podkreśla Valentino Rossi, który nie może się doczekać wyzwania na szczycie z Bagnaia. “Wśród nich jest rywalizacja tych właściwych„. Dobrze spisał się też jego brat, który zbliżył się do czołówki i wreszcie stanął na podium, na które zasłużył już w 2022 roku, ale teraz będzie musiał odnieść swój pierwszy triumf. “Nie potrzebuje wiele, aby wygrać, wystarczy znaleźć odpowiedni dzień„.
Zadowolenie z MotoGP
Valentino Rossi może być tylko dumny ze swojego projektu i dziękuje Ducati za wspaniałą pracę wykonaną podczas ewolucji Desmosedici GP. “Nasze dobre wyniki wynikają również z tego, że mamy przerażające Ducati. Zrobiliśmy inteligentną rozmowę krok po kroku. A wartością dodaną jest to, że stworzyliśmy zespół z naszymi ludźmi„. W ostatnich dniach dziewięciokrotny mistrz świata dostąpił zaszczytu kolejnego muralu, tym razem w swoim rodzinnym mieście Tavullia, który pojawił się na ścianie budynku. W maju natomiast otrzyma klucze do miasteczka, które zasłynęło na całym świecie dzięki swoim wyczynom w mistrzostwach świata MotoGP.
Jego były trener Luca Cadalora podkreśla wspaniałą pracę, jaką wykonała Akademia, złożona z młodych, kompetentnych ludzi, którzy dorastali przy dźwiękach motocykli. “W tej grupie wszyscy są dobrzy, chyba coś szczególnego wisi w powietrzu – powiedział „La Gazzetta dello Sport” -. Valentino był dobry, ma tę umiejętność zatrzymywania wokół siebie ludzi, którzy mają w sobie coś wyjątkowego, ale wszyscy byli… Sprawiają, że wszyscy czują się dobrze, oddycha się magiczną atmosferą na Ranczu i widać to po wynikach. Popychają się nawzajem, w takiej grupie jest to ciągła zachęta, by dobrze sobie radzić„.