Aegerter mania w Szwajcarii. Jego fani są w szoku dziewięć dni po jego debiucie w Mistrzostwach Świata Superbike. Wszystkie czasy pierwszej rundy WSBK zostały już opublikowane na grupie społecznościowej poświęconej Dominique i możemy założyć się, że tysiące jego fanów spędzą trzy nieprzespane noce, oglądając wszystkie sesje w telewizji i internecie, w tym bezpłatne treningi i rozgrzewka – rozgrzewka. W ostatnich latach często towarzyszyli mu na żywo, w obwodach połowy Europy, z flagami i transparentami.
Dominique Aegerter, obecny mistrz świata MotoE i Supersport, urodził się i wychował w Rohrbach, małej wiosce liczącej 1500 mieszkańców w górnej części Langenthal, w kantonie Berno. Miejscowi są żartobliwie nazywani Emmentalerami, ponieważ okolica słynie ze słynnego sera. Aegerter nadal mieszka tam z rodzicami i bratem. Rodzina prowadzi warsztat i tam zakochał się w silnikach. Jego brat Kevin jest dwa lata starszy od niego i jest jego menadżerem, zawsze u jego boku.
Aegerter rozpoczął swoją karierę w crossie, potem przeszedł do niemieckiego ADAC Junior Cup i IDM 125. Ścigał się tam do 2006 roku, zostając wicemistrzem Niemiec. W tym samym roku wylądował w Mistrzostwach Świata 125, aw 2010 zaczął startować w Moto2. Pomiędzy kontuzjami i różnymi perypetiami nie był w stanie w pełni pokazać swojego talentu w tej kategorii. W tamtych latach zaznał jednak radości z podium podczas Suzuka 8 Hours 2015. W 2020 przeniósł się do MotoE, rok później do Supersportu i przełomu. Dominque stał się jedną z najjaśniejszych gwiazd światowego motocyklizmu.
W MotoE zajął pierwsze trzecie miejsce w światowych rankingach, potem drugie iw 2022 roku zdobył tytuł. W sumie 18 razy na 26 wyścigów stawał na podium. W Mistrzostwach Świata Supersport wziął udział w 44 wyścigach, zajmując 35 miejsc na podium, z czego 27 zwycięstw. Zdominował WSSP zarówno w 2021, jak i 2022 roku, który rozpoczął się od 9 zwycięstw w pierwszych 10 wyścigach. Po dwóch znakomitych sezonach awans do Superbike był nieunikniony. Dlatego w tym roku będzie ścigał się w WSBK na Yamaha GRT. Jest już uważany za jednego z faworytów do tytułu Niezależnego i jednego z pretendentów do oficjalnego motocykla w 2024 roku.
Zdjęcie Dominika Aegertera