Po pięciu sezonach w MotoGP z Ducati, dwóch w zespole fabrycznym, Jack Miller został zmuszony do opuszczenia marki Borgo Panigale. Już w finale sezonu 2021 wyczuł, że odnowienie kontraktu nie zostanie przedłużone, aby dać miejsce Jorge Martinowi. Następnie bliskie zwycięstwa Enei Bastianini w pierwszej części Mistrzostw Świata 2022 sprawiły, że plany włoskiej marki zrewidowano, z całkowicie włoską parą, która z pewnością kusi nawet w strategiach marketingowych. Nawet jeśli „Bestia” zasłużenie zdobyła to siodło dzięki wynikom: 4 zwycięstwa, 2 miejsca na podium, 3. miejsce w końcowej klasyfikacji.
Pięć sezonów MotoGP z Ducati
Małżeństwo Ducati i Jacka Millera zakończyło się w ostatni weekend w Walencji, wśród uśmiechów i śpiewów o zwycięstwo Pecco Bagnaia w mistrzostwach świata. Po kilku drobnych napięciach w okresie targów jeźdźców, które doprowadziły go do podpisania kontraktu z zespołem KTM kierowanym przez Francesco Guidottiego, Australijczyk ma bardzo miłe wspomnienie z czerwoną liberią. Okres w Ducati był „punkt zwrotny” za swoją karierę w MotoGP, zdobywając 18 miejsc na podium i 3 zwycięstwa w Desmosedici GP. Od 2023 roku wsiądzie na RC16 i razem z Bradem Binderem stworzą jedną z najciekawszych par w sieci. Nawet jeśli austriacki prototyp wciąż wymaga ulepszeń, zanim będzie mógł stale dążyć do najwyższych pozycji.
Jack Miller próbuje ponownie z KTM
Za pięć lat z Ducati”to było coś, co zmieniło zasady gry dla mnie i mojej kariery“, powiedział Jack Miller na koniec ostatniego sezonu MotoGP. “Przed przyjazdem do Ducati odniosłem jedno zwycięstwo na mokrej nawierzchni (Assen 2016, red.), teraz zajęliśmy około 20 miejsc na podium“, donosi Crash.net. “To była niesamowita podróż, wiele się nauczyłem, wypróbowałem tak wiele różnych ustawień roweru, że nadal czuję więź… Decyzja o przejściu na KTM była w końcu moja i tylko moja„. W teście Irta w Walencji zadebiutował na rowerze Mattighofen pokonując 70 okrążeń i kończąc na 17. czasie. Ducati”to był mój Dom przez ostatnie pięć lat i przykro mi to kończyć, ale jestem też bardzo podekscytowany kolejnym rozdziałem„.
Zdjęcie: MotoGP.com