To nie był dobry weekend dla BMW i Scotta Reddinga w Portimao. Po tym, jak sprawy potoczyły się już źle w Barcelonie, w Portugalii oczekiwano znacznie więcej.
Brytyjski kierowca ukończył wyścig 1 na osiemnastym miejscu (rozbił się), trzynastym w wyścigu Superpole i siódmym w wyścigu 2. M 1000 RR nie był wystarczająco konkurencyjny na torze Autodromo Internacional do Algarve. Zespół nie zdołał wznowić pozytywnego trendu, jaki podjął między Donington, Most i Magny-Cours, zdobywając trzy kolejne miejsca na podium. W ostatnich dwóch rundach Superbike World Championship było kilka oczywistych trudności i musimy ciężko pracować na przyszłość.
Superbike, Redding zawsze wierzy w projekt BMW
Redding nie ukrywał swojej goryczy z powodu tego, jak potoczyły się sprawy w Portimao: ”Weekend nie należał do najlepszych. Znowu walczyliśmy, może nie tak bardzo jak w Barcelonie, ale nie jesteśmy jeszcze tam, gdzie chcielibyśmy być. Nasz słaby punkt nadal kosztuje nas dużo czasu. Niewiele mogę zrobić“.
Były kierowca Ducati podkreślił, która usterka w jego BMW M 1000 RR dotyka go najbardziej:Chłopaki pomogli mi poczuć się lepiej w niektórych obszarach i pomogli mi w życiu opon, dzięki czemu byłem konsekwentny do końca. Ale potrzebuję wydajności z zakrętów, a na ten moment nie ma jeszcze rozwiązania. Przed nami jeszcze dużo pracy i wszyscy ciężko pracują. Ale czasami trzeba sięgnąć głęboko, aby znaleźć rozwiązanie, które robi różnicę. Dotrzemy tam, to po prostu wymaga czasu“.
Redding zachowuje zaufanie do zespołu, widzi, jak wszyscy ciężko pracują, aby być na szczycie w World Superbike. Chciałby być cały czas na czele, ale teraz musi uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieję, że jak najszybciej znajdzie rozwiązanie na usterki roweru. Pokonywanie zakrętów to poważny problem i BMW musi wymyślić, jak temu zaradzić.
Zdjęcie: BMW Group