Danilo Petrucci pozytywnie zakończył weekend Superbike w Indonezji. W rzeczywistości zajął szóste miejsce w wyścigu 2, co dało najlepsze z niezależnych jeźdźców.
Zespół Barni Racing nie miał najlepszy niezależny jeździec od drugiego biegu w Argentynie w 2018 roku, kiedy Xavi Fores jechał na Panigale R. W San Juan Hiszpan zajął drugie miejsce za Jonathanem Reą. Wielka satysfakcja dla zespołu kierowanego przez Marco Barnabò, który z Petrux liczy też na powrót na podium w Światowym SBK.
Superbike Indonesia, Petrucci zadowolony z wyniku wyścigu 2
Piąty w wyścigu 1 i szósty w wyścigu 2, Petrucci może być zadowolony z przebiegu weekendu na torze Mandalika International Street Circuit. Musi jeszcze trochę popracować w wyścigu Superpole Race, który ukończył na dziesiątej pozycji.
Ogólnie zawodnik z Terni jest zadowolony z epilogu swojej drugiej rundy w Mistrzostwach Świata Superbike: „Nareszcie wróciłem do parku zamkniętego, choć jako najlepszy niezależny. Myślę, że cały zespół na to zasłużył za pracę, którą wykonaliśmy od testów do pierwszych wyścigów. Powoli do tego dochodzimy”.
Petrux między podium a Superpole Race
Danilo jasno mówi, czego oczekuje od tego sezonu w WorldSBK i widzi, że zespół Barni Spark Racing pracuje we właściwym kierunku: „Celem jest prędzej czy później stanąć na podium. Ale jestem bardzo szczęśliwy, drużyna zasługuje na powrót tam, a dla mnie to także wzrost pewności siebie. Nie mogę się doczekać wyjazdu do Assen. Myśleliśmy, że to będzie jeden z najtrudniejszych etapów, ale jak dotąd był najlepszy. Mogę być tylko szczęśliwy„.
Petrux poświęcił również ostatni komentarz Superpole Race, formatowi, w którym jak dotąd nie był wystarczająco konkurencyjny, również dlatego, że znajduje się pośród jeźdźców, którzy są być może zbyt agresywni: „Superpole Race wygląda jak samochodzik, nie rozumiem zachowania niektórych kolarzy„. Na pewno z czasem podejmie środki również w wyścigu sprinterskim.
Zdjęcie: Zespół Barni Spark Racing