Mistrzostwa świata Superbike 2023 zostaną wznowione w weekend 21-23 kwietnia z Assen, gdzie Bradley Ray zadebiutuje w sezonie w zespole Yamaha Motoxracing. Zgodnie z ustaleniami ściga się tylko w rundach europejskich, więc nie widzieliśmy go w akcji ani w Australii, ani w Indonezji.
Aby przygotować się do swojego debiutu, brytyjski kolarz i jego zespół wzięli udział w testach w Aragonii i Montmelò. Niestety, problem z silnikiem pozwolił mu wystartować dopiero po południu drugiego dnia w Motorland. Co więcej, tylko w Katalonii dostępna była ostateczna wersja Yamaha R1, z którą będzie rywalizował aktualny mistrz BSB.
Superbike, Bradley Ray pewny siebie po teście w Montmelò
Ray chciałby przyjechać na rundę w Assen z większą liczbą przejechanych kilometrów, ale zrobi wszystko, co w jego mocy: „Aragonia nie poszła zgodnie z planem – zadeklarował – ale pozytywne było przeprowadzenie tych dwóch dni w Montmelò. Próbowaliśmy kilku rzeczy i pracujemy we właściwym kierunku. Niestety na drugi dzień miałem I mały incydent, który nas spowolnił. Fajnie byłoby poprawić czas okrążenia, ale nie stresuję się swoim czasem. Jestem pewny swojego tempa wyścigowego na używanych oponach„.
W Catalunya 69 okrążeń pierwszego dnia i 30 drugiego dnia dla Brytyjczyka, który starał się coraz bardziej zaznajomić się z inną Yamahą R1 niż ta, której używał w BSB: „Powoli robimy postępy – wyjaśnia – z tym R1, który jest zupełnie inny od tego, którym jeździłem wcześniej. Mogę dowiedzieć się więcej o elektronice, robiąc więcej okrążeń. Rama zaczyna teraz czuć się bardziej komfortowo. To zajmie trochę czasu. Nie mieliśmy wielu dni testów, inne zespoły spędzały więcej czasu na torze. Myślę, że nie jesteśmy daleko, pracujemy w dobrym kierunku i nie mogę się doczekać startu w Assen„.
SBK, Shakey Byrne wierzy w Bradley
Assen nie będzie absolutnym debiutem Raya w Mistrzostwach Świata Superbike, biorąc pod uwagę, że jako dzika karta Suzuki brał udział w rundzie w Donington w 2018 roku, jednak jest to jego pierwszy skuteczny sezon w mistrzostwach. Chce dobrze sobie radzić, a jego menadżer, były kierowca wyścigowy Shane „Shakey” Byrne, będzie uważnie obserwował.
W wywiadzie dla oficjalnej strony WorldSBK Byrne wyraził się w związku z debiutem kolarza w następujący sposób: „Robi duży krok do trudnej ligi. Grupa od czwartego do piętnastego miejsca jest zwarta i konkurencyjna, jak w Moto2. To nie będzie łatwe, to będzie chrzest bojowy. Nie bez powodu jest mistrzem BSB. Mam nadzieję, że poradzi sobie również z Yamahą w konfiguracji SBK. Zespół spisał się dobrze w zeszłym roku i jest gotowy, tak jak my, zrobić krok naprzód, aby zabłysnąć„.
Zdjęcie: WorldSBK.com