Wypadek w Superpole Race nie zdenerwował Alvaro Bautisty, który odkupił swoje winy wygrywając drugi wyścig w Indonezji. Aktualny mistrz Superbike może opuścić wyspę Lombok ze świadomością, że nadal jest numerem 1.
Klasyfikacja mówi, że jest pierwszy ze 112 punktami, +37 na Toprak Razgatlioglu. Pomiędzy Phillip Island a Mandaliką pięć zwycięstw w biegu i jedno przejście na emeryturę, jest niewątpliwie człowiekiem do pokonania w 2023 roku. Nie żeby było żadnych wątpliwości, ale zawody w ten weekend miały być bliżej Hiszpana. Choć dziś łatwo przewidzieć, kto ponownie zdobędzie tytuł, do zmierzenia się jeszcze dziesięć kolejek kalendarza SBK, a rozgrywki pozostają otwarte. Jednak w Europie musi nastąpić reakcja Yamaha i Kawasaki.
Superbike Indonesia, Bautista świętuje kolejny triumf
Pod koniec dnia Bautista był w stanie powiedzieć, co stało się rano po usunięciu dwóch awarii: „Nie zaczęliśmy dobrze dzisiejszego ranka. Na rozgrzewce straciłem przód po uderzeniu w mokrą białą linię. Na szczęście nie byłem ranny. W wyścigu Superpole Race, w którym walczyłem z Reą, minąłem linię w zakręcie 12 i wylądowałem na szutrze. Nie mogłem nic zrobić, jak tylko dotknąłem gazu, upadłem. Miałem pecha, na innych torach bym się nie rozbił. Z drugiej strony tutaj, jeśli zejdziesz z idealnej linii, łatwo o upadek„.
Na szczęście Alvaro nie doszedł do siebie po kontuzji i był w stanie zrewanżować się w wyścigu 2: „Start z dziesiątej pozycji nie jest łatwy – wyjaśnia – bo wyprzedzanie na tym torze nie jest łatwe. Na początku trochę walczyłem i nie miałem tego samego uczucia co wczoraj, ale potem pojawiła się czerwona flaga, która ułatwiła mi życie. Startowałem z tylną oponą SC0, bo nie miałem innego nowego SCX. Rinaldi miał dobre tempo i był dla mnie świetnym punktem odniesienia, wykorzystałem Toprak. Na ostatnich okrążeniach mocno spadł, moje tempo było lepsze, ale nie chciałem ryzykować wyprzedzania. Czekałem, aby upewnić się, że mogę bezpiecznie przez to przejść. Udało się i wygrałem„.
Alvaro nie myśli o World SBK
Zawodnik Aruba Racing Ducati jest szczególnie zadowolony z ostatniego zwycięstwa w Mandalika: „Jestem bardzo szczęśliwy. Mieliśmy trudny start tego ranka, ale potem wróciliśmy. Dobrze czułem się na motocyklu i jestem bardziej zadowolony z tego zwycięstwa niż z innych„.
Hiszpan potwierdza, że w tej chwili nie myśli o wyścigu o tytuł, uważa, że jest za wcześnie, by skupiać się na przewadze zgromadzonej nad rywalami: “Teraz nie patrzę na tabele, mistrzostwa są bardzo długie. Wszystko może się zdarzyć. Nie myślę o przewadze, dla mnie ważne jest, aby być konkurencyjnym na każdym torze i wiedzieć, jak reagować, gdy pojawia się problem. Czucie na rowerze jest cudowne, wszystko przychodzi mi naturalnie i czuję się silny. Jest to również niezbędne. W Europie będzie inaczej, zrobiliśmy dwie rundy specjalne i tam na bardziej normalnych torach będzie więcej walki o zwycięstwo„. Zobaczymy…
Zdjęcie: WorldSBK.com