Jonathan Rea przewidział trzy zwycięstwa Alvaro Bautisty na Phillip Island i tak też się stało. W wyścigu 2 ograniczył również szkody, zajmując drugie miejsce na mokrej nawierzchni, a następnie niedziela była negatywna z siódmym miejscem w wyścigu Superpole i nawet ósmym w wyścigu 2.
Ale jeśli w sprincie wynik był uwarunkowany “wypchnięciem” przez Dominique’a Aegertera, to w ostatnim wyścigu jego Kawasaki Ninja ZX-10RR miał duże problemy z przyczepnością. W ten weekend mistrzostwa Superbike kończą się w Indonezji i sytuacja sześciokrotnego mistrza świata powinna pójść lepiej.
Superbike, Rea silniejszy w Indonezji?
W przeddzień wolnych treningów Rea wrócił, aby przeanalizować, co wydarzyło się w pierwszej rundzie w Australii: „To nie był najlepszy sposób na rozpoczęcie sezonu. Sprawy nie szły źle, dopóki nie zaczęliśmy się ścigać. W pierwszym wyścigu udało mi się mimo pewnych trudności stanąć na podium, podczas gdy w Superpole Race inny zawodnik sprawił, że wróciłem do grupy. Ale w wyścigu 2 nie ma wymówek, straciliśmy przyczepność i dużo walczyłem„.
Północny Irlandczyk powtórzył również, że jest winny temu, co nie idzie dobrze na Phillip Island. Droga, którą wskazał zespołowi w kwestii setupu nie zadziałała: “Biorę na siebie obowiązki – powiedział – ponieważ jestem kapitanem statku i podjąłem kilka złych decyzji. Wrócimy do podstawowej konfiguracji w ten weekend i spróbujemy ponownie„.
SBK, czy deszcz w Mandalika jest lepszy dla Johnny’ego?
Sześciokrotny mistrz świata Superbike został zapytany, czy deszcz mógłby mu pomóc w Indonezji, biorąc pod uwagę, że zajął drugie miejsce w wyścigu 1 w Australii i bez problemu ze skrzynią biegów mógłby osłabić Bautista: „Nie wiem jakie są prognozy. Wiem, że będzie bardzo gorąco. Jestem silny w deszczu, ale to trudne warunki, bo wszystko może się zdarzyć i łatwiej o upadek. Wolę jeździć na sucho. W każdym razie musimy być bardziej konkurencyjni i zapomnieć o drugim weekendzie„.
Jeśli łatwo było przewidzieć Bautistę jako zwycięzcę trzech wyścigów na Phillip Island, to na Mandalice uważa, że weekend mógłby się potoczyć inaczej:Mój umysł jest bardziej otwarty na ten weekend i myślę, że będziemy mieli duże szanse na walkę o podium. Chcę wygrać, zobaczymy jak to będzie„.
Zadowolony z powrotu Imoli do kalendarza
Wiadomość o powrocie Imoli do kalendarza SBK została przez kolarza pozytywnie przyjęta: „Jestem szczęśliwy, kocham Imolę. Jest świetnym dodatkiem do ligi. Nigdy nie jeździłem dla włoskiej marki, ale fajnie się tam ścigać, bo można poczuć pasję fanów. Serce Superbike bije we Włoszech. Imola jest ikoną i mamy nadzieję na dobry weekend„.
Na Autodromo Enzo i Dino Ferrari osiągali w przeszłości dobre wyniki, wygrywając zarówno z Hondą, jak i Kawasaki. W szczególności zdobył jeden-dwa z Ninja w 2015, 2018 i 2019 roku. To tor, który bardzo lubi i chętnie do niego wraca, w przeciwieństwie do Bautisty.
Rea spodziewa się nowego silnika Kawasaki w 2024 roku
Po rundzie w Australii Rea nie omieszkał podkreślić, że jego motocykl nie zrobił wielkich postępów w zakresie silnika, pomimo pewnych interwencji, takich jak wprowadzenie systemu VAI (Variable Air Intake System): „Nie mamy już siły ale tylko maksymalizacja momentu obrotowego i większa równowaga. Nie ma szczególnej różnicy w prędkości maksymalnej w porównaniu z zeszłym rokiem. Wszyscy stają się lepsi i potrzebuję więcej mocy. Rywalizuję z kolarzem, który jest lżejszy ode mnie i ma bardzo mocny motocykl. Potrzebujemy lepszego silnika, jest zbyt duży deficyt przyspieszenia i prędkości na prostej„.
Aby uzyskać nową homologację i mieć większe obroty, konieczne są duże zmiany w silniku, te wprowadzone przez Kawasaki na 2023 rok nie wystarczą. Kanibal ma mieć mocniejszy motocykl w 2024 roku, w którym wygaśnie jego kontrakt i będzie oceniał swoją przyszłość. Teraz skupia się na teraźniejszości i będzie starał się wydobyć z Ninja, który ma do dyspozycji, maksymalny możliwy potencjał.
Zdjęcie: WorldSBK.com