Lorenzo Baldassarri długo pieścił świat, wyprzedzając świat, ale marzenie zniknęło na ostatnim okrążeniu. Próbując zaskoczyć dzikiego Dominique’a Aegertera, kolarz z Romagna stracił kontrolę, lądując na ziemi. Żegnaj możliwe zwycięstwo, a mistrzostwa znów są pod górę. Z dziesiątym sukcesem w sezonie, dwudziestym w karierze (w 34 wyścigach Supersport!) Szwajcar odrzuca trudny moment i znów startuje w mistrzostwach świata. Pokonanie Aegertera będzie nie lada wyczynem.
Furia Egerter
Domininque to wyjątkowy kierowca. Jest panującym mistrzem Supersport, a także zwycięzcą Pucharu Świata MotoE, serii elektrycznej. W zeszły wtorek miał okazję przejechać kilka okrążeń w Suzuki MotoGP. Dwie rundy temu w dużej mierze dowodził (+55 punktów), ale poślizg Mostu, z oskryptowaną symulacją, która skłoniła go do zatrzymania wyścigu, kosztował go późniejszą dyskwalifikację i podwójne zero, które otworzyło wszystko na nowo. Sukces Baldassarriego we francuskim 1. wyścigu był kolejnym sygnałem do walki. Ale dzięki bardzo solidnemu występowi Aegerter wrócił na tor. Zaczął źle, musiał oderwać się od grupy, ale po kilku okrążeniach był z powrotem pod Baldassarim. Epilog był ciężkim nokautem dla aspiracji Lorenzo. Zostało jeszcze dziesięć wyścigów, nic nie stracone: punktów do odzyskania jest teraz 19.
Davide Bulega na podium
Odejście Baldy, który wstał i w każdym razie był piąty, aby powstrzymać straty w tabeli, utorował drogę Julesowi Cluzelowi, który pozdrowił publiczność z drugiego stopnia podium. Kilka dni temu ogłosił, że odejdzie z wyścigów na koniec mistrzostw. Trzecie miejsce dla Davide Bulega z Ducati V2 odkupione po problemach technicznych napotkanych w sobotnim wyścigu. Na tym samym motocyklu Federico Caricasulo rozbił się, walcząc w czołówce, wspinając się na dziewiąte miejsce. W Rawennie między błędami i awariami technicznymi nie jest dobrze.
Jonathan Rea „Na czele, moja autobiografia” Na sprzedaż na Amazon