Operacja ręki udana, jest czas na rekonwalescencję. Jorge Navarro wykorzystał przerwę po dwóch pierwszych rundach Supersportu, aby rozwiązać „zwykły” problem z przedramieniem. Operację przeprowadził dr Eduardo Sanchez Alepuz, kierownik Oddziału Chirurgii Ortopedycznej i Traumatologii w szpitalu IMED Valencia. „Za kilka dni wrócę na szczyt” skomentował Navarro, zdeterminowany, by być jak najlepiej przygotowanym do rundy w Holandii, zaplanowanej na weekend 21-23 kwietnia. Spotkanie poprzedzone czterema dniami testów między Donington a Assen.
O jeden problem mniej, biorąc pod uwagę, że były zawodnik Moto2 wciąż dochodzi do siebie po poważnej kontuzji z października ubiegłego roku. Przypomnijmy sobie straszny wypadek na Phillip Island z Simone Corsi, nie bez zakłopotania z powodu nieodebranej czerwonej flagi. Był to również jego ostatni wyścig w mistrzostwach świata, właściwie od tego czasu rozpoczął się długi proces powrotu do zdrowia. Jego start w zupełnie innych mistrzostwach niż Moto2 nie odbył się w najlepszych warunkach, ale w swoim debiucie w Supersporcie nie wypadł źle. W rzeczywistości Navarro zajął 9. i 6. miejsce w Australii, a następnie 12. i 8. miejsce w Indonezji.
Teraz mamy „remont” prawej ręki, ale nie powinno być większych problemów z myślą o kolejnych testach, które Navarro będą bardzo przydatne z dwóch powodów. Będąc debiutantem w Supersporcie, wciąż musi pokonywać kilometry na R6, aby coraz bardziej się adaptować, ale będzie to również kolejny ważny sprawdzian dla jego kondycji fizycznej. „W przypadku Assen spodziewam się, że obaj zawodnicy staną idealnie na miejscu. Ale najpierw przeprowadzimy testy w Donington i na torze TT Circuit, a stamtąd nasz sezon naprawdę się zacznie” – podkreślił po rundzie w Mandalice Kervin Bos, menadżer zespołu Ten Kate.
Zdjęcie: Social-Jorge Navarro