Koszmarny początek sezonu dla włoskich zawodników biorących udział w Mistrzostwach Świata Supersport 300 W przededniu mistrzostw Mirko Gennai i firma byli uważani za faworytów do tytułu mistrza świata, ale z powodu wypadków i kontuzji daleko im do celu. szczyt. W ubiegłym roku po dwóch rundach 300 chłopców stanęło na podium już cztery razy: dwóch stycznia, którzy również wygrali wyścig, i taka sama liczba Vannuccich. Teraz jedyną osobą, która zasmakowała tej radości, był Bruno Ieraci, trzeci w drugim wyścigu w Barcelonie. Najlepszym Włochem w światowym rankingu jest Marco Gaggi, dziewiąty z 28 punktami, 35 punktów za liderem Danielem Mogedą, który wygrał oba wyścigi w Assen. Drugim najlepszym Włochem jest Ieraci, któremu po upadku w pierwszym wyścigu i podróży do szpitala udało się w niedzielę dobrze odrobić straty i zająć ósme miejsce, co daje przydatne punkty w klasyfikacji.
Najlepsze miejsce weekendu zajął Elia Bartolini
Trzeci z Włochów w klasyfikacji generalnej z piętnastym miejscem w klasyku i najlepszym z naszych w dwóch wyścigach w Assen, Elia Bartolini. Były zawodnik mistrza świata uplasował się na szóstej pozycji, po walce o zwycięstwo aż do ostatniej akcji. Dla zawodnika Motoxracing jest to dobry punkt wyjścia przed kolejnymi wyścigami. Jego kolega z drużyny, Emiliano Ercolani, był suchy i doznał wypadku w obu wyścigach. Marco Gaggi miał pozytywny weekend: dziesiąty w pierwszym wyścigu i siódmy w niedzielę.
Niezapomniany weekend dla Mirko Gennaia i Matteo Vannucciego.
Dwoma wielkimi nazwiskami w Mistrzostwach Świata Supersport 300 powinny być Mirko Gennai i Matteo Vannucci, którzy w zeszłym roku walczyli o tytuł aż do ostatniego wyścigu. Ten pierwszy rozbił się w pierwszym wyścigu i musiał wycofać się z wyścigu w drugim wyścigu z powodu problemów technicznych. Matteo Vannucci zakończył sobotni wyścig poślizgiem na krawężniku, a w niedzielę nie mógł wystartować w wyścigu, ponieważ lekarze nie wyrazili zgody na wyścig.
Kevin Sabatucci w szpitalu
Kevin Sabatucci pokazał się w Assen w doskonałej formie po dwóch zwycięstwach w CIV, ale los mocno się od niego odwrócił, jak sam powiedział w mediach społecznościowych „Niestety już w czwartek był kiepski weekend, ale nigdy nie wyobrażałem sobie, że mogę go tak zakończyć! Na suchym torze czułem się konkurencyjny i tak naprawdę rozegrałem świetny wyścig, w którym wróciłem do czołówki. Niestety na dwa okrążenia przed metą (wyścig 1 wyd.) zaczęło padać nieco intensywniej w ostatnim sektorze toru, aż na ostatnim okrążeniu motocykl w zupełnie nieoczekiwany sposób postanowił wyrzucić mnie w powietrze, powodując Mam złamanie z przemieszczeniem prawej kości udowej„. Kevin Sabatucci przeszedł natychmiastową operację i już w niedzielę mógł stanąć na nogi.