Michael Ruben Rinaldi miał jak dotąd bardzo pozytywny okres przygotowawczy. W Portimao kolarz z Rimini uzyskał najlepszy czas pierwszego dnia, a drugiego dnia zajął trzecie miejsce, ale stracił tylko 109 tysięcznych do swojego kolegi z zespołu Alvaro Bautisty.
Za wcześnie, by odnieść zwycięstwo, ale jego sezon zaczął się zachęcająco w perspektywie startu Mistrzostw Świata Superbike 2023. Zawodnik Aruba Racing Ducati dobrze czuje się na Panigale V4 R i ma nadzieję znaleźć nowe potwierdzenie na Phillip Island , gdzie odbędą się ostatnie testy (20-21 lutego), a następnie pierwsze wyścigi w kalendarzu.
Superbike, test w Portimao: Rinaldi zadowolony ze swoich wrażeń
Rinaldi powiedział, że jest zadowolony z tego, jak minęły te dwa dni pracy w Portugalii: „Wczoraj miałem bardzo dobry start, dzisiaj wszyscy byli bardziej agresywni i poprawili czas okrążenia. Ja też to zrobiłem, w czwórkę pobiliśmy poprzedni rekord. Niesamowity krok naprzód. Śledziłem swoją pracę, starałem się mieć solidną bazę nawet na zużytych oponach. Dokonałem różnych porównań i wypróbowałem inne jarzmo kierownicy, które mi się podobało”.
Zawodnik z Romanii jest podekscytowany, że potwierdził swoją pozycję na szczycie w Portimao, ale wie, że wciąż ma wiele do zrobienia: „Dobry dzień, niesamowite chwile. Bycie tam z pierwszymi to dobry początek. Teraz musimy kontynuować pracę, niedługo jedziemy do Australii i chcemy być gotowi. Testy wypadły pozytywnie, ale wyścigi to inna sprawa„.
Michael ma szczery zamiar zostać bohaterem Mistrzostw Świata Superbike 2023 i czuje, że jest w dobrej formie: „Czasy okrążeń w testach mają stosunkowo duże znaczenie. Najważniejsze jest wyczucie motocykla, to, jak udaje ci się ustawić czas i jak pracujesz z zespołem. Zaczęliśmy w tym roku prawą nogą i musimy nadal mieć taką mentalność, aby dostać się na Phillip Island i grać o to„.
Zdjęcie: Instagram @michaelrinaldi21