Początek sezonu poniżej oczekiwań Michaela Rinaldiego, który przeniósł się do zespołu Motocorsa Racing. Zarówno kolarz z Romagny, jak i zespół Lombardii wrócili po kilku pozytywnych sezonach. Michael odniósł pięć zwycięstw w Mistrzostwach Świata Superbike, podczas gdy zespół prowadzony przez Lorenzo Mauriego błyszczał z Axelem Bassanim, stale występującym w gronie bohaterów. Do tej pory Rinaldi w dziewięciu wyścigach znalazł się tylko w dwóch czołowych dziesiątkach, a jego najlepszym wynikiem było szóste miejsce w Australii.
„Myślę, że to mój najtrudniejszy sezon w World Superbike – mówi Michael Rinaldi do mikrofonów oficjalnej strony WorldSBK – Nie jesteśmy w stanie osiągnąć wyników, do jakich byliśmy przyzwyczajeni. Jestem dość smutny. Taka jest niestety rzeczywistość i o pierwszych rundach nie mogę powiedzieć nic pozytywnego. Przed rozpoczęciem mistrzostw naszym celem była dalsza walka o podium, a gdy wszystko pójdzie dobrze – zwycięstwa. Na początku sezonu musieliśmy uporać się z problemami technicznymi, a także podczas testów przedsezonowych. Sytuacja w drużynie jest napięta. Zobaczymy, co się stanie, jeśli uda nam się z tego wyjść, ale to naprawdę trudny moment, z którym trzeba się zmierzyć, gdy jest się przyzwyczajonym do lepszych wyników. Kierowcy trudno jest przełknąć 13. pozycję. Nie mogę robić nic innego poza tym, co robię, ale w tej chwili nie jest możliwe utrzymanie się na szczycie i to wielka szkoda.
mam problemy
„Wyniki nie nadchodzą. W pierwszych trzech wyścigach mieliśmy problemy z silnikiem, co nie poprawiło sytuacji w zespole. W Mistrzostwach Świata Superbike już teraz trudno jest osiągnąć dobre wyniki, jeśli jest się w dobrej formie. Jeśli jednak musisz uporać się z problemami, nie rozmawiajmy o tym. Spójrzcie tylko na Iannone, który jechał naprawdę szybko na torach, na których testował. Jednak w Assen, gdzie jak wszyscy mieli problemy związane z pogodą, ciężko mu było znaleźć się w gronie najlepszych. Od początku roku borykam się z tego typu problemem. Prawie niemożliwe jest być tam z przodu. Jedynym rozwiązaniem jest nie mieć już żadnych problemów z motocyklem i zespołem, zacząć od zera i wrócić do ścigania się na swoim poziomie, ale to naprawdę trudne.”
Jak wyjść z tej skomplikowanej sytuacji
„Nie mogę na ten temat rozmawiać, ponieważ jest to coś, czym musimy sobie poradzić w zespole, choć myślę, że naprawdę trudno to rozwiązać. Szczegółów nie mogę podać, ale sytuacja nie jest prosta. Postaram się dać z siebie wszystko, jak zawsze dać z siebie wszystko, ale moment jest naprawdę trudny. Mamy tak wiele problemów i nie widzimy światła. Nie jest łatwo wchodzić w szczegóły, bo zajmie to dużo czasu, a nie chcę nic mówić. Sytuacja nie jest prosta, nie jestem szczęśliwy, to wszystko.”
Przyszłość do napisania
„Jeśli chodzi o przyszłość, nie wiemy, ponieważ w sportach motorowych nigdy nie wiadomo. W pierwszych wyścigach moim celem było utrzymanie się w czołówce z dobrymi wynikami i zdobycie dobrego kontraktu na rok 2025. Na razie wyniki nie przychodzą. Teraz muszę wrócić do walki o dobre miejsca, wtedy zobaczę, jakie będą oferty. W takim czasie tylko najlepsi w lidze mogą mieć prawie podpisany kontrakt, więc myślę, że będę musiał poczekać połowę sezonu.
Zdjęcie społecznościowe Motocorsy