Toprak Razgatlioglu był zbyt mocny, Nicolò Bulega musiał zadowolić się drugą pozycją w pierwszym wyścigu Superbike na torze Misano Adriatico. Kiedy już wyprzedził Alvaro Bautistę, próbował zbliżyć się do Turka, jednak po kilku okrążeniach musiał się poddać i ograniczył się do obrony wyniku, który mimo wszystko pozwolił mu zdobyć 20 punktów. Ukończenie wyścigu przed kolegą z drużyny, dwukrotnym mistrzem świata SBK, nie jest czymś bez znaczenia dla debiutanta.
Superbike Misano, Bulega zadowolony z wyniku
Aktualny mistrz Supersport tak ocenił na koniec dnia: „Mieszanka radości i rozczarowania, bo tempo było dobre i niestety na początku wyścigu straciłem zbyt dużo czasu, aby wyprzedzić kilku zawodników, którzy byli wolniejsi ode mnie. Chciałem mocniej naciskać, ale nie było to możliwe, bo nie miałem jasnej ścieżki. To nie było łatwe. Kiedy wjechałem na drugą pozycję, myślałem, że uda mi się dogonić Topraka, ale zacząłem za mocno naciskać z przodu i przy tak wysokich temperaturach osiągnąłem limit. Postanowiłem utrzymać drugie miejsce, co jest dobrym wynikiem w moim pierwszym roku w Superbike we Włoszech. To podium i mogę się tylko cieszyć„.
Bulega ma nadzieję, że będzie w stanie celować w zwycięstwo w wyścigu Superpole: „Postaramy się. Od 2. treningu zrobiliśmy krok na motocykl i dzisiaj w 3. treningu byłem bardzo szybki. Dziś rano jako jedyny nie korzystałem z SCQ, całą sesję jeździłem na SCX i byłem naprawdę szybki. Dzisiaj w połowie wyścigu miałem problemy ze względu na temperaturę, ale zdobyłem trochę doświadczenia. Mogę być szczęśliwy„.
Nicolò i Alvaro Bautista
Fakt pokonania Bautisty nie sprawia zawodnikowi zespołu Aruba Racing Ducati szczególnej przyjemności, choć z pewnością jest powodem do satysfakcji:”Twój kolega z zespołu jest zawsze pierwszym kierowcą, którego chcesz pokonać. To już nie jest wyjątkowe, bo to Alvaro, może to być on lub ktoś inny. Bardziej cieszę się z drugiej pozycji i stanięcia na podium niż z wyprzedzenia Alvaro„.
Bulega został zapytany, czy próbował pomóc Bautiście, gdy go mijał, i wykonał gest, aby za nim podążał: „NIE – wyjaśnia – Powiedziałem mu, żeby jechał za mną, bo na starcie byłem szybszy i byłem za nim w 85%. Widziałem, że Toprak jedzie i kiedy wyprzedziłem Alvaro, miałem nadzieję, że już mnie nie wyprzedzi, w tym momencie byłem szybszy„.
Złość na odwołany słup
Nicolò został także zapytany o swoją reakcję, gdy rano anulowano czas, który gwarantowałby mu pole position, przez co spadł na drugie miejsce: „Lepiej tego nie mówić… Byłem zły, bo wiem, że doszło do nieco niebezpiecznej sytuacji, ale kiedy przejeżdżałem z żółtą flagą, nic nie było. Wszystko było wolne, żadnego niebezpieczeństwa. Anulowanie pomiaru czasu jest normalnym zjawiskiem, jeśli istnieje realne prawdopodobieństwo, że wydarzy się coś niebezpiecznego, ale po oczyszczeniu toru muszą natychmiast usunąć flagę. To niesprawiedliwe, że poświęcam czas na nic takiego, jak to, co mi się dzisiaj przydarzyło„.
Bulega jest konkurencyjny i jutro postara się spisać lepiej niż dzisiaj, ale jak powiedział także Sky Sport MotoGP, nie odczuwa szczególnej presji: „Postaram się wypaść dobrze, ale nie czuję się zobowiązany do wygrania. Jeżdżę pierwszy rok w bardzo trudnej kategorii i jest wśród nich kolarzom z dużym doświadczeniem na tych rowerach. Kiedy jestem na podium, zawsze jest miło„.
Zdjęcie: Aruba Racing Ducati