Jednym z najbardziej zadowolonych kolarzy po pierwszych dwóch rundach mistrzostw Superbike 2023 jest bez wątpienia Andrea Locatelli. Pomiędzy Australią a Indonezją trzykrotnie stawał na podium i zawsze kończył wyścigi w pierwszej piątce. Naprawdę przełomowy start 26-latka z Lombardii, chcącego zrobić jakościowy skok w swoim trzecim roku w tej kategorii.
Jego kontrakt z Yamahą wygasa z końcem roku i aby zasłużyć na przedłużenie konieczne jest osiągnięcie wyników na określonym poziomie. W ekipie „satelity” GYTR GRT jest dwóch bardzo ambitnych debiutantów w Remy Gardner i Dominique Aegerter, którzy marzą o zajęciu jego miejsca w 2024 roku, roku, w którym przekonamy się, czy Toprak Razgatlioglu nadal będzie jeździł w World SBK na R1, czy też będzie ścigał się gdzie indziej.
Superbike, Andrea Locatelli zadowolony z pierwszych wyścigów
Pod koniec rundy w Indonezji Locatelli powiedział, że jest szczególnie zadowolony z tego, jak poszło na Mandalika International Street Circuit (3. miejsce w wyścigu 1, 2. w wyścigu Superpole i 5. w wyścigu 2): „Kolejny wspaniały weekend z dwoma miejscami na podium. Niestety w wyścigu 2 straciłem szansę, ponieważ wystartowałem od tyłu po czerwonej fladze. Ogólnie jestem zadowolony, byliśmy szybcy i osiągnęliśmy dobre wyniki. Jestem dumny z siebie i zespołu. Zespół dał mi naprawdę dobry rower, który mogę pchać i trzymać się z przodu„.
Zawodnik zespołu Pata Yamaha Prometeon jest zadowolony z konkurencyjności, jaką miał w pierwszych rundach Mistrzostw Świata Superbike 2023, ale nie chce być usatysfakcjonowany i dąży do utrzymania czołowych pozycji: „Musimy patrzeć w przyszłość i starać się osiągnąć coś więcej. Mogę się czegoś nauczyć z weekendów na Phillip Island i Mandalika. Nigdy nie wyobrażałem sobie takiego startu. Jesteśmy szczęśliwi, pracujemy naprawdę dobrze. Zobaczymy, co wydarzy się w dalszej części sezonu„.
SBK, Loka szuka konsekwencji
Z pewnością bycie w trzecim roku z tym samym motocyklem iz tym samym zespołem pomaga Locatelli. Ale obecność silnego partnera, takiego jak Razgatlioglu, i ogólnie bardzo konkurencyjna siatka są również czynnikami, które stymulują go do poprawy. Chce udowodnić, że zasługuje na zaufanie oficjalnego zespołu Yamahy WorldSBK również na rok 2024. Tymczasem zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej z 70 punktami, o 5 mniej niż Toprak.
Oczywiście Loka jest skupiony na sobie, ale swoimi wynikami w każdym razie wysłał jasne komunikaty nawet do tych jeźdźców, którzy chcieliby mieć jego siodło. To normalne, że Gardner i Aegerter w miarę upływu wyścigów coraz bardziej zaznajamiają się z R1 i zdobywają lepsze miejsca, ale mistrz świata 2020 Supersport chce zachować spójność pierwszych rund. Jeśli tak dalej pójdzie, odnowienie kontraktu stanie się niemal formalnością.
Zdjęcie: Yamaha Racing