Alvaro Bautista zakończył ostatnią rundę Superbike rozgrywaną w Assen jako lider klasyfikacji generalnej. Po trudnym początku sezonu wraca do jazdy na swoim właściwym poziomie i da z siebie wszystko, aby zdobyć trzeci tytuł z rzędu. Należy kontynuować wyzwanie z Toprakiem Razgatlioglu, nie zapominając o jego nowym koledze z drużyny Nicolò Bulega. Ciekawie będzie również zobaczyć, czy pod koniec sezonu przejdzie na emeryturę, czy będzie kontynuował ściganie.
Superbike, Bautista nadal zmotywowany
W wywiadzie udzielonym WorldSBK hiszpański kolarz potwierdził, że nadal jest bardzo zdeterminowany do rywalizacji i wcale nie stracił chęci do rywalizacji: „Powody są co roku inne. Jeśli nie mogę wygrać, staram się uzyskać jak najlepszy wynik. Czuję mniejszą presję niż wtedy, gdy byłem w MotoGP, czuję, że ścigam się, bo sprawia mi to przyjemność i chcę to robić. Traktuję to jako hobby, a nie pracę. A kiedy jest to coś, czego chcesz, nie potrzebujesz motywacji, ponieważ dobrze się bawię i lubię to, co robię. Z wiekiem i doświadczeniem widzę pewne rzeczy inaczej„.
Rok 2023 rozpoczął się lawiną zwycięstw, rok 2024 jest inny z kilku powodów, co jeszcze bardziej motywuje go do zaangażowania: „W tym roku jest inaczej, są inni kolarze i inny jest poziom. Zacząłem od problemów fizycznych i nie wiem dlaczego, w tym roku mam większą motywację i chęć do pracy nad poprawą. Czuję, że poziom jest wyższy i aby być konkurencyjnym, muszę ciężej pracować; ale to nie jest prawdziwa motywacja. Chcę być konkurencyjny i dlatego muszę ciężej pracować. Nie jestem jak inni kolarze, którzy wygrali i którzy w przypadku trudności myślą: „Przepracowałem tyle lat i zostanę w domu, nie muszę dalej pracować i się doskonalić”.„.
Jaka przyszłość dla Alvaro?
Jasne, że w wyborach Bautisty nie brakuje myśli o rodzinie, ale przede wszystkim jest coś innego, co popchnie go do podjęcia decyzji: „Moja rodzina jest ważna i mam poczucie, że podoba im się mój świat. Nie chodzi tylko o rodzinę. Od wielu lat rywalizuję na wysokim poziomie, jest wiek i zaczyna pojawiać się więcej czynników zewnętrznych, które mogą mieć wpływ na moją przyszłość. Pojawiają się też nowi rywale, na szczęście mam dobre wsparcie ze strony rodziny i przyjaciół, dzięki czemu mogę skupić się na wyścigach„.
Alvaro nie wyobrażał sobie, że po pierwszych trzech rundach będzie liderem klasyfikacji Superbike, biorąc pod uwagę, że jego zima była zdecydowanie skomplikowana: „Gdybyś mi powiedział przed pierwszym wyścigiem, nie uwierzyłbym. To miła niespodzianka prowadzić w mistrzostwach. W tym momencie chcę mieć dobre wyczucie motocykla, to nie to samo co w zeszłym roku i tak dalej zanim pomyślę o przyszłości, chcę odzyskać poczucie, że jestem na 100%. Teraz czuję, że jestem na 85% lub 90%. Mam nadzieję, że po testach w Cremonie i Misano odzyskam to uczucie i wystartuję w wyścigach w Misano w najlepszej formie„.
Iannone czeka na Bautistę
Dziś jego główną myślą jest poprawa wrażeń podczas jazdy Ducati Panigale V4 R, potem wszystko oceni i dokona wyboru: „Już teraz Nie mam ochoty mówić „przestaję”. Skupiam się na odzyskaniu najlepszych wrażeń i dobrej zabawie. Gdy tylko obudzę się rano i nie pomyślę: „Chcę być lepszym kierowcą”, przestanę„.
Coraz więcej zawodników pragnie miejsca w zespole Aruba Racing Ducati. Bulega z pewnością zostanie potwierdzony w 2025 roku, wątpliwość wiąże się z Hiszpanem. Gdyby zdecydował się przejść na emeryturę, pierwszym kandydatem, który go zastąpi, mogłaby być Andrea Iannone. Były zawodnik MotoGP radzi sobie w tej swojej pierwszej przygodzie w Mistrzostwach Świata SBK bardzo dobrze, nie odczuwa się lat bez wyścigów z powodu dyskwalifikacji za doping.
Corsedimoto TV Subskrybuj nasz nowy kanał YouTube
Zdjęcie: Aruba Racing Ducati