Simone Saltarelli znów się uśmiecha. Rzeczywiście, nigdy do końca nie stracił uśmiechu nawet w najciemniejsze dni bezpośrednio po poważnym wypadku w ostatnim wyścigu National Trophy. Uczucie kibiców i innych kierowców utrudniało mu powrót do zdrowia. Pomiędzy nalotami Alessandro Delbianco w szpitalu a wiadomościami od fanów zawsze pozostawał dość wysoki w morale. Teraz jest w domu w Senigallia, a to i tak coś innego.
„Wróciłem od trzech dni i mentalnie to inny świat – Simone Saltarelli mówi Corsedimoto: – Przynajmniej jestem z dziećmi i rodziną. Wręcz przeciwnie, za dużo się ruszam, bo mam autonomię 10-15 minut na nogach: potem ból w plecach rośnie”.
Czy jesteś już w trakcie rehabilitacji?
“Zacząłem terapie ramion. Staram się odzyskać mobilność. 31 października zrobimy prześwietlenie, aby ponownie ocenić sytuację, mając nadzieję, że nie ma uszkodzeń barku. Zostali wykluczeni z Tac, ale przeprowadzając bardziej ukierunkowane kontrole, zobaczymy, co wyjdzie ”.
Nadchodzące zaręczyny?
“Mam nadzieję, że pojadę do Eicma. Nie chciałbym przeskoczyć, ponieważ prawdopodobnie spotkam ludzi, którzy napisali do mnie tak wiele wiadomości. Przysięgam, że nie spodziewałem się takiej bliskości. Nawet teraz do mnie piszą, pytając, jak się czuję. Chciałbym podziękować tym, którzy byli tak blisko mnie podczas dwutygodniowego pobytu w szpitalu. Zrobię wszystko, aby tam być i mam nadzieję, że moje plecy mnie zatrzymają ”.
Jesteś już na właściwej ścieżce.
„To długo, ale chęć odzyskania sił i chęć powrotu na motocykl jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że będę silny i szybki jak wcześniej ”.
Perspektywy na 2023?
“Już czas planować na przyszły rok. Z drużyną jestem już na miejscu zarówno na długodystansowe mistrzostwa świata, jak i na Włocha, ale w tej chwili jest zdrowie na pole position, potem wszystko inne przychodzi ”.
Zdjęcie na Facebooku Simone Saltarelli73