Holender przedłużył kontrakt z producentem z Monako i ponownie będzie jeździł na M 1000 RR w następnym sezonie World Superbike
To tydzień potwierdzeń dla rynku Superbike. Po ogłoszeniu Kawasaki, związanym z przedłużeniem umowy z Johnnym Rea do 2024 roku, dziś przyszła kolej na BMW. Producent z Monako de facto zapowiedział, że będzie kontynuował przygodę z Michaelem Van der Markiem także w przyszłym sezonie.
Rok 2022 z pewnością był dziś kłopotliwy dla Holendra, ofiary złamania nogi podczas zimowej przerwy na rowerze górskim, a później złamania kości udowej w FP1 w Estoril. Mimo nokautów BMW chciało z nim kontynuować i z jego strony nie brakuje satysfakcji: ”Bardzo się cieszę, że jestem częścią rodziny BMW Motorrad Motorsport i mogę rozszerzyć naszą współpracę – powiedział van der Mark – niestety ten sezon nie poszedł tak, jak sobie wyobrażałem. Ale chcę jak najszybciej wrócić do mojego BMW M 1000 RR. Brakuje mi wszystkiego: zespołu, motocykla, wyścigów. Liczy się jednak tylko to, co mówią lekarze, a ja stosuję się do ich zaleceń. Będziemy musieli zobaczyć, kiedy będę mógł wrócić do wyścigów ”.
Kilka tygodni temu Michael zdał test na TT: „W Assen widziałem, jak duży potencjał ma motocykl w tym sezonie i od tego czasu projekt poczynił dalsze postępy, tak bardzo, że Scott stanął na podium w Donington. Nie mogę się doczekać powrotu do działania i wykonania swojej części. Jestem pewien, że będziemy mieć razem pomyślną przyszłość.”