36 lat, ale ich nie czuję. Raffaele De Rosa jest dziekanem World Supersport i jednym z faworytów do tytułu mistrza świata. Od ponad dwudziestu lat rywalizuje na arenie międzynarodowej i wygrał 250 wyścigów pomiędzy MotoGP, WSBK i WSSP. W zeszłym roku, mniej więcej w połowie sezonu, postawił hipotezę, że może zakończyć karierę, ale pasja to dużo, podobnie jak entuzjazm i chęć wygrywania. Kontynuował i zakończył 2022 rok na crescendo. Całkiem nieźle wypadł w testach w Portimao iw tym roku z pewnością może celować w czołówkę.
„Szczerze mówiąc, nie wiem, czy jestem najlepszy w lidze – Raffaele De Rosa mówi Corsedimoto – ale może być. Jestem pewny siebie, ponieważ w zeszłym roku finał sezonu był pozytywny. Od tego musimy zacząć i zakasać rękawy”.
Jak wypadły testy?
„Jeździłem tylko w Portimao i ważne było, aby odzyskać pewność siebie we wszystkim. Ścigam się z tym samym zespołem, co w zeszłym roku i na ten moment nie zmieniliśmy nic w motocyklu, nie ma żadnych ewolucji, także dlatego, że przepisy dotyczące ulepszeń wydają się niezmienione, więc nie powinno być nic nowego. W Portimao pierwszego dnia poszło mi dobrze, drugiego trochę gorzej, nie poprawiliśmy się zbytnio, a pozostałe trochę bardziej. Muszę jeszcze usunąć trochę rdzy i musimy ciężko pracować”.
Ducati startują jako super faworyci do tegorocznego tytułu mistrza świata.
„Byli także faworytami w zeszłym roku zimą, ale wtedy nie wygrali ani jednego wyścigu. Z pewnością w testach w Portimao Nicolò Bulega był w dobrej formie iw tej chwili wydaje się być w najlepszej formie ze wszystkich, ale zobaczymy po pierwszych dwóch wyścigach. Pierwszy to Phillip Island, konkretny utwór, który sam w sobie tworzy historię. Musimy poczekać trochę dłużej, aby zrozumieć prawdziwe wartości w terenie”.