Yamaha po raz pierwszy w historii MotoGP będzie ścigać się bez zespołu satelitarnego w sezonie 2023. Umowa między Lin Jarvisem i Razlanem Razali została zerwana, RNF chciał położyć podwaliny pod solidniejszą przyszłość, podpisując trzyletnią umowę z Aprilią i Massimo Rivola. Zamiast tego u Iwaty panowała pewna rozwaga od zeszłego roku, kiedy pożegnał się główny sponsor Petronas. A muzyka nie zmieniła się wraz z nowym inwestorem WithU, który już na początku sezonu 2022 znalazł się w trudnej sytuacji finansowej.
Yamaha w pobliżu zespołu klienta
Yamaha przedstawiła szefowi malezyjskiego zespołu kolejne roczne odnowienie kontraktu, ale to nie wystarczyło, aby go przekonać do przedłużenia. Dyrektor generalny przystąpił do negocjacji z wyciągniętą nogą iz kierowniczym zacięciem. od firmy Massimo Rivola z siedzibą w Noale, która złożyła lepszą ofertę, świadoma osiągnięcia kolejnego historycznego kroku dla marki Aprilia w MotoGP. Na torze będzie czterech RS-GP, z Aleixem Espargarò i Maverickiem Vinalesem w zespole fabrycznym, Raulem Fernandezem i Miguelem Oliveirą w nowym zespole satelitarnym CryptoDATA. Lin Jarvis ma trudne zadanie jak najszybszego znalezienia nowego zespołu klienta, nawet jeśli priorytetem jest przywrócenie Fabio Quartararo z powrotem na szczyt Pucharu Świata. Z dwoma prototypami na starcie, uwaga skupi się szczególnie na mistrzu Francji. “Ale nadal byłoby cenne, gdybyśmy mogli wkrótce uzyskać dane od innych kierowców MotoGP…„.
Brak zgody Jarvisa-Razaliego
Niepowodzenie w podpisywaniu kontraktów z Yamahą i Razalim wprawiło w osłupienie znawców padoku, fanów i samego Lin Jarvisa. Ale brytyjski menedżer rozumie wybory pola RNF: „Ich sytuacja finansowa była bardzo, bardzo delikatna – wyjaśnia Speedweek.com -. Zaproponowaliśmy jednak kontynuację pracy na rocznych kontraktach. Ale Razlan chciał więcej i dostał to. Dostał dobrą ofertę od Aprilii, myślę, że umowa jest na dwa lata z opcją na kolejne dwa. Rozumiem, dlaczego podjął taką decyzję. Rozumiem też, dlaczego Aprilia nie przepuściła tej okazji. Ale Yamaha chciała przedłużyć współpracę tylko o rok„.
VR46 w planach MotoGP 2024
Być może powód jest nie tylko ekonomiczny, ponieważ projekty Yamahy obejmują zespół VR46 Valentino Rossiego, z którym już współpracuje w Moto2. Zespół Tavullia jest na celowniku Lin Jarvisa od miesięcy, chociaż on wie, że nie będzie łatwo przekonać ich do rezygnacji z superkonkurencyjnego motocykla, takiego jak Ducati Desmosedici. Przede wszystkim potrzebne są gwarancje techniczne, a YZR-M1 2023 będzie miał decydujące znaczenie w przekonaniu Doktora, Alessio Salucciego i Pablo Nieto. “Za wcześnie mówić o szczegółach. Ale Yamaha chciałaby ponownie wyposażyć zespół satelitarny. Chcemy jak najszybciej wrócić na starcie z czterema motocyklami… Nie tyle ze względu na pieniądze„. W rzeczywistości japońska firma straciła od Dorny trzy miliony, zarezerwowane dla producentów, którzy założyli zespół satelitarny, oprócz opłat leasingowych (na kwotę przekraczającą 2 miliony na sezon).
Zdjęcie: MotoGP.com