Restarty po kontuzjach nigdy nie są łatwe. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Jeffrey Herlings, który zbyt często doświadczał tego typu sytuacji. Ostatni niedawno z powodu złamania kręgu C5, co zmusiło go do ponownego pożegnania się ze światową walką. Standardowy zawodnik KTM wrócił do akcji w Finlandii, w ostatni weekend w Szwecji walczył, ale był bardzo blisko podium. Jednak w ciągu najbliższych kilku dni Herlings będzie w domu, biorąc pod uwagę, że wyścig odbędzie się w Holandii: znaczny impuls do poszukiwania pierwszej ostrej kontuzji.
Szwedzki GP trudny
Spotkanie w Uddevalla nie było dla nikogo korzystne. Szczególnie zła pogoda w nocy sprawiła, że tor był dość trudny, a „coup de grâce” nadszedł, gdy podczas niedzielnych wyścigów znowu zaczął padać deszcz, i to nie przez dwie krople. Patrząc na Jeffreya Herlingsa, w pierwszym biegu na pewno nie pomógł mu techniczny zaczep: po nieudanym starcie kontakt z innym kolarzem spowodował zerwanie zabezpieczenia przedniego widelca. Kawałek, który zwisał przez chwilę, nawet z ryzykiem przebicia opony, aż odpadł. Od tego momentu Herlings starał się ograniczyć szkody, ostatecznie zajmując 8. miejsce z głową już w wyścigu 2. Ale oto deszcz, który spadł podczas biegu MX2 i który nie ustał dla zawodników MXGP: standardowy okaziciel KTM zajął 4. miejsce, miejsce, które przyniosło mu również 4. miejsce w GP.
Domowa nadzieja Herlingsa
Pięciokrotny mistrz z Geldrop przyznał się do trudności w Szwecji. „Wyprzedzanie było dość trudne, wielu kolarzy utknęło” w rzeczywistości, zadeklarował, potwierdzając również brak startu i skomplikowany powrót w wyścigu 1. W drugim biegu był zawsze za powracającym Maximem Renaux, ale nie był w stanie znaleźć punktu startowego, aby go wyprzedzić, a tym samym przegapił Podium GP. „4. miejsce to nie jest dobra rzecz, ale też nie jest zła” – skomentował Herlings, już skupiony na kolejnej rundzie. Jak wspomnieliśmy, za kilka dni będziemy ścigać się w Arnhem, domowym etapie o numer 84. „Nie mogę się doczekać! Na pewno będzie ciężko, ale powinno być dobrze. Muszę zrobić dwa dobre starty, a potem mam nadzieję, że będę mógł walczyć o podium.
Foto: Obrazy KTM/Ray Archer