Valentino Rossi jest w Walencji na przedostatni wyścig sezonu mistrzostw Fanatec GT WCE. Nawet przy braku prestiżowych wyników znajduje się w centrum uwagi, mocno zainteresowany zdobyciem pierwszego podium w tej nowej przygodzie na czterech kołach. Zorganizował konferencję prasową, na której poruszył wiele tematów, począwszy od klasy MotoGP, przez powrót Marca Marqueza, aż do prawie jego przybycia do F1.
Valentino Rossi w Walencji
Powrót fenomenu Cervery nie pozostawił nikogo obojętnym, jeżdżąc na RC213V po nieco ponad trzech miesiącach od operacji czwartej ręki. Lekarze dali zielone światło na powrót do MotoGP, przekraczając wszelkie oczekiwania. W Hiszpanii jest to być może najnowsza wiadomość sportowa, która odbiła się echem na padoku Ricardo Tormo w Walencji. „Dziś (piątek, wyd.) nie poszło źle, prawda? Ale Marquez jest zawsze bardzo szybki”. Bardzo mało krótkich i zwięzłych słów dla najbardziej zaciekłego rywala MotoGP, któremu nigdy nie wybaczył tego, co wydarzyło się w sezonie 2015, kiedy stracił dziesiąty tytuł mistrza świata na ostatnim wyścigu w Walencji… Tor Cheste, który jest skrzyżowaniem wspomnienia i entuzjazm na przyszłość, tutaj przeprowadził słynny test F1 z Mercedesem Lewisa Hamiltona, tutaj po raz pierwszy przetestował Audi R8 GT3 zespołu WRT:Od tego momentu rozpoczęła się moja druga kariera sportowa. To trochę łatwiejsze niż MotoGP“.
Cztery koła dla Doktora
Jeszcze w Walencji położył kres swojej trzydziestoletniej karierze motocyklowej w listopadzie 2021 roku, tu stoi mural na jego cześć. „Widok mojej twarzy na wieży robi wrażenie, jest to świetne przypomnienie mojego ostatniego wyścigu MotoGP”. Szkoda, że nie był to jeden z jego ulubionych torów w jego karierze, będzie starał się dobrze radzić sobie ze swoim Audi R8 GT3 w ostatnim wyścigu sprinterskim w 2022 roku.”Valencia to oczywiście tor, który bardzo dobrze znam na dwóch kołach. Jeździłem nim wiele razy i właśnie tam pod koniec zeszłego roku ukończyłem swój pierwszy test z Teamem WRT i Audi„, mówi Valentino Rossi. „Ostatni wyścig Pucharu Misano Sprint wypadł dobrze, weszliśmy do pierwszej piątki. Postaramy się tutaj wypaść lepiej. Ważne będzie dobre wyczucie samochodu, mamy nadzieję, że będziemy konkurencyjni“.
Valencia przypomina mu także o teście w Formule 1 i niepowodzeniu w przeszłości przejścia z MotoGP na Circus. „Byłem bardzo blisko, nawet jeśli to prawda, że program miał być trzecim kierowcą Ferrari, a może startować z drugim zespołem Ferrari, Sauberem. To było trudne. Ostatecznie zdecydowałem się więc na rowery i to była dobra decyzja – podsumowuje próbkę z Tavullii -. Wygrałem jeszcze dwa mistrzostwa, wygrałem wiele wyścigów i ścigałem się przez kolejne dwanaście lat. Szkoda, bo bardzo bym chciał jeździć, ale tak poszło“.
Zdjęcie: Instagram @vr46tribe