Sito Pons, dwukrotny mistrz klasy 250 cm3 i wieloletni menadżer MotoGP, krytykuje Marca Marqueza po opuszczeniu Hondy. Decyzja ta odzwierciedlałaby brak lojalności wobec zespołu, który pozwolił mu stać się legendą MotoGP, zdobywając sześć tytułów mistrza świata w ciągu siedmiu lat.
Rozwód Marqueza i Hondy
Po kontuzji w Jerez w 2020 roku nie były to łatwe lata dla Marca Marqueza, który przeszedł cztery operacje prawej ręki, dwa przypadki podwójnego widzenia, zmagał się z rowerem, który nie dostarczał mu już wielkich emocji, a jedynie okropne rezultaty. Zwłaszcza w ostatnich dwóch latach, kiedy kondycja fizyczna się poprawiła, zwycięstwo było mirażem. Również dzięki rosnącemu Ducati, które zmonopolizowało mistrzostwo MotoGP. Stąd decyzja o powrocie do gry z GP Desmosedici, aby zrozumieć, czy zadatki na mistrza są nadal nienaruszone i przyszyte.
Sito Pons oświadczył niedawno w podcaście The Race MotoGP, że dokonałby innego wyboru, nawet gdyby „Rozumiem, co zrobił Marc Marquez„. Według byłego kierowcy i menadżera lojalność jest w sporcie wartością bezdyskusyjną, którą należy zawsze kultywować. Kiedy wyniki zawiodą, odpowiedzialność jest zawsze ogólna, a nie tylko zespołu. „Jedną z najważniejszych rzeczy dla mnie jest lojalność„, podkreśla Pons. „Kontuzja dotknęła Marqueza i po jego powrocie motocykl nie był już taki sam. Ale jeśli motocykl nie działa dobrze, dzieje się tak także dlatego, że Marquez nie ścigał się„.
Nagana Sito Ponsa
Był czas, aby nadrobić zaległości w ewolucji RC213V, ale w ciągu ostatnich dwóch lat fenomen z Cervery nie odniósł żadnego zwycięstwa, zajmując w końcowej klasyfikacji miejsca 13 i 14. Sito Pons ostro krytykuje ośmiokrotnego mistrza świata…”Nie możesz zrzucać całej winy na drugą osobę, gdy tak duża odpowiedzialność spoczywa na Tobie. Upadłeś, miałeś pecha, ale ten pech odbił się na całym projekcie. Ale nie możesz powiedzieć „chcę wyjechać”, bo nie masz najlepszego roweru„. W następnym sezonie MotoGP Marc Marquez będzie ścigał się Ducati zespołu Gresini, ale nikt nie wyklucza „rewelacyjnego” powrotu w barwach Hondy już w 2025 roku. Wszystko będzie zależeć od rozwoju RC-V, który będzie w dalszym ciągu monitorowany przez wierny personel techniczny, na którego czele stoi Santi Hernandez.