Raul Fernandez gotowy do swojego ostatniego wyścigu z KTM, ale… Dziś też pojechał na przejażdżkę do szpitala, żeby sprawdzić swój stan. W rzeczywistości po zderzeniu w wolnym treningu 3 Hiszpan poczuł się raczej oszołomiony, czego nie należy lekceważyć ciosami w głowę oddanymi w karom w żwirze. Kontrole nie wykazały jednak niczego poważnego i Fernandez wrócił do gry po kwalifikacjach, po opuszczeniu ostatniej wolnej sesji treningowej. Jutro wystartuje z 23. miejsca na starcie, gotowy dać z siebie wszystko przed przejściem od wtorku do RNF Aprilia.
Fernandez: „Wstawanie zajęło mi trochę czasu”
Jego był jednym z wielu incydentów, których byliśmy świadkami po wznowieniu gry. Jego KTM został zniszczony, mimo że jeździec pozostał na nogach. „To był typowy upadek w Walencji, na zakręcie 10” później stwierdził. Ale coś się stało. „Kiedy turlałem się po żwirze, kilka razy uderzyłem głową o ziemię. Zostałem na kilka sekund, zanim udało mi się wstać.” Dlatego konieczne są wszystkie niezbędne kontrole. „Miałem zawroty głowy. Poszedłem do Centrum Medycznego, a następnie do szpitala na pełną kontrolę. Ale wszystko poszło dobrze i wróciłem na kwalifikacje ”.
Ostatni GP z KTM
Jak wspomniano, całkowicie pominął darmowe 4, aby przeprowadzić niezbędne kontrole. Potem widzieliśmy go regularnie w akcji w Q1, jego jedynej sesji kwalifikacyjnej i bez żadnych problemów. Jutro wystartuje z 23. miejsca, zdeterminowany, by jak najlepiej zakończyć trudny rok debiutu z KTM. „Zobaczymy, jak będę się jutro czuł na wyścigu” – dodał Fernandez. Dzięki zespołowi nie brakuje. „Zniszczyłem motocykl, ale na Q1 miałem nowy. Chcę mieć jutro dobry wyścig dla całego zespołu.”
Zdjęcie: KTM Tech3