To nie był łatwy weekend dla Franco Morbidelliego w Lusail. W drugim treningu dostał klapsa od Aleixa Espargaro, następnie w kwalifikacjach nie przeszedł Q1, w sprincie zajął piętnaste miejsce, a w długim wyścigu szesnaste. Miał zupełnie inne oczekiwania, zwłaszcza biorąc pod uwagę dobre tempo, jakie miał jego kolega z drużyny Fabio Quartararo.
MotoGP Katar, Morbidelli rozczarowany oponami
Rzymski kierowca jest jednym z tych, którzy mieli problemy z oponami Michelin w Katarze: „Wyścig był bardzo dziwny – powiedział Motosan.es – a w piątek rano pojechałem mocniej na używanych oponach niż na nowych. Byłem wolniejszy, niż się spodziewałem. Nie chcę tego mówić, mogła to być wina opon„.
Morbidelli wyobrażał sobie inny wyścig w niedzielę i czuł, że ma potencjał, aby spisać się znacznie lepiej: „Wykonywanie pewnego rodzaju pracy w weekend jest frustrujące – wyjaśnia – a potem zobacz, jak wszystko się wali. Rower nie staje się niezdatny do jazdy, ale jest na tyle gorzej, że tracimy te 3-4 dziesiąte sekundy, co w tej kategorii katapultuje nas na sam koniec stawki„.
Michelin musi się poprawić
Jorge Martin nie był jedynym, który miał problemy w niedzielę, chociaż przydarzyło się to również jemu w piątek. Ogólnie rzecz biorąc, podczas weekendu w Lusail więcej kierowców osiągnęło wyniki poniżej swoich oczekiwań.
Frankie jest szczególnie zawiedziony, także dlatego, że chce zakończyć swoje doświadczenia w Yamasze na długo przed dołączeniem do Ducati zespołu Pramac. Ma także nadzieję, że Michelin podejmie kroki naprzód w przyszłości: „Zauważyłem to na szóstym lub siódmym okrążeniu – dodaje – kiedy na zakręcie 5 mój motocykl ruszył w bardzo dziwny sposób na wejściu. Jeśli masz tego typu wątpliwości co do opon, prawdopodobnie coś jest nie tak, ale Michelin nigdy nie otrzymuje odpowiedzi„.
Zdjęcie: Yamaha MotoGP