Sześciokrotny mistrz świata Max Biaggi nadal jest ambasadorem Aprilia i będzie przełożonym w zespole satelitarnym RNF. Firma z siedzibą w Noale dodaje dodatkowy sprzęt, aby osiągnąć najwyższe poziomy MotoGP, próbując wykorzystać wspaniałe doświadczenie Corsaira, aby popchnąć zespół Razlana Razali do standardów oficjalnego zespołu. Historia rzymskiego mistrza jest wręcz fantastyczna i to nie tylko w kontekście rywalizacji z Valentino Rossim.
Biaggi od debiutu do starcia z Valentino Rossim
Zejście do świata silników przyszło mu dość późno, dopiero gdy osiągnął pełnoletność. „Nie wiedziałem nic o motocyklach, nigdy mnie nie interesowały, nie wiedziałem nic o motocyklistach, wyścigach ani markach, nie znałem nawet nazwiska Giacomo Agostini, nie miałem pojęcia, że istnieje” powiedział w wywiadzie dla Sky Sports MotoGP. Wszystko zaczęło się przed barem, kiedy zobaczył Yamahę TZ50 i zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. W Vallelunga pierwsze okrążenia na torze, Aprilia zauważa to po chwili, bierze udział w kilku wyścigach w 125cc ale od razu wskakuje do 250cc, gdzie zostanie mistrzem cztery razy z rzędu. Później, pod koniec kariery, zbiera też dwa tytuły SBK (2010 i 2012), ale jego historia będzie też częściowo związana z potyczkami z Valentino Rossim.
Rywalizacja między Valentino Rossim a Maxem Biaggim rozpoczęła się pod koniec lat 90. podczas wieczoru na torze Suzuka. Max przechodzi obok stolika bardzo młodego wówczas Vale’a i mówi do niego: „Przepłucz usta, zanim zaczniesz o mnie mówić„. Oto wersja mistrza Kapitolu: „Odpowiedziałem w ten sposób, bo powiedział „lepiej jeden dzień u Rossiego niż sto u Biaggi”. Od tego czasu wy, dziennikarze, bawiliście się nami, chociaż muszę przyznać, że trochę wam pomogliśmy… Z perspektywy czasu myślę, że byliśmy dwójką idiotów, którzy walczyli ze sobą przez prasę, zamiast rozstrzygać twarzą w twarz„.
Sukces u kobiet i nowa rola w MotoGP
Dużo mówił o sobie w swoich historiach miłosnych z kobietami z serialu, od Naomi Campbell po Annę Falchi, żeby wymienić tylko dwie. Ostatnio także z Biancą Atzei… Sekret tego sukcesu? “Życie w Rzymie jest inne. Jeśli staniesz się sławny, będziesz często odwiedzał pewne miejsca, w których osobowości telewizyjne, filmowe i muzyczne są normą. Poznałem piękne kobiety i wszystko potoczyło się tak naturalnie, że nie chciałem ich zmuszać. Nigdy nie byłem akrobatą, moje historie trwały dwa, cztery, a nawet osiem lat. Wszystkie były dla nas ważnymi historiami. Ale teraz widzę, że wielu zmienia się znacznie częściej i szybciej„.
Od tego sezonu MotoGP będzie odgrywał bardziej aktywną rolę w ramach marki Aprilia, będzie pełnił funkcję nadzorcy w zespole satelitarnym RNF, ale bez ról technicznych. Zasługą sprowadzenia sponsora Sterilgardy jest również jego…”Mam doskonałe relacje z Massimo Rivolą i wszystkimi pracownikami Aprilii. Ktoś już tam był, gdy biegłem. W tym roku będziemy mieć zespół klientów i myślę, że może to stanowić wartość dodaną, która pozwoli nam szybciej się rozwijać„.
Zdjęcie: Instagram @maxbiaggiofficial