W walce o tytuł MotoGP wyłania się George Martin. Zawodnik Pramac Ducati potwierdza, że jest królem kwalifikacji, co jest cechą widzianą już w poprzednich klasach, a która potwierdza się również w kategorii premier. Trzeci z rzędu Polak, który zapewnił mu remis ze swoim znakomitym rodakiem Alexem Crivillé. Czy ostatni Polak roku w Twoich rękach może być również wart ostatniego zwycięstwa? Jeśli tak, to dla Pecco Bagnaia wszystko byłoby z górki…
Marcin na ataku
Jest to z pewnością jedna z luźnych kopalni w niedzielę. Jorge Martin wyciągnął wszystko w ostatniej chwili, szydząc ze swoich przeciwników na starcie. Opony do oceny, wciąż są wątpliwości co do wyścigu, ale Hiszpan jest zdecydowanie zadowolony z tempa. Idealnie byłoby dobrze zacząć i próbować uciec, ale Martin uważa to za trudne. „Jest nas wielu z dobrym tempem. Marquez, Miller, Zarco, Fabio, Pecco… Wielu jest gotowych do bitwy.” Jednak jego głównym celem jest zwycięstwo, zawodnik Pramac Ducati chce jak najlepiej zakończyć sezon.
Gra Bagnaia
Z pewnością nie byłoby to złe dla jego kolegi z marki i mistrza świata. Jeśli wygra ktoś inny niż Quartararo, Bagnaia również może sobie pozwolić na luksus popełnienia błędu i nieukończenia wyścigu. Z 23 punktami przewagi i rywalem Yamahy na drugim miejscu lub gorzej, Mistrzostwa Świata nadal byłyby jego. Czy będą zamówienia zespołowe? „W tej chwili nic mi nie powiedzieli, mam nadzieję, że nie” Jorge Martin rozmawiał z DAZN Hiszpania. „Nie ma sensu przestawać, także dlatego, że jedynym sposobem, aby pomóc Pecco, jest wygranie wyścigu. Ja lub jakikolwiek inny kierowca.” Z wyjątkiem panującego mistrza MotoGP. Bitwa jest szeroko otwarta.
58, ilustrowana historia inspirowana legendarnym Marco Simoncelli, dostępna na Amazon
Zdjęcie: Valter Magatti