Jack Miller zamknął dwa dni testów MotoGP w Portimao z 17. najlepszym czasem, 0,941 za swoim byłym kolegą z zespołu, Francesco Bagnaia. Kontynuowano prace nad przystosowaniem się do KTM RC16, ale Australijczyk nie jest jeszcze na poziomie obecnego kolegi z zespołu, Brada Bindera.
Z pewnością nie jest łatwo przestawić się z Desmosedici GP na zupełnie inny motocykl, taki jak austriacki. To normalne, że zrozumienie, jak to wykorzystać, zajmuje trochę czasu, ważne jest przynajmniej, aby mieć jasny kierunek, w którym należy podążać w rozwoju. Z garażu emanuje pewność siebie, nawet jeśli Ducati jest o krok przed wszystkimi i jest luka do nadrobienia, aby móc nieustannie walczyć o jak najlepsze pozycje.
MotoGP, test Portimao: Jack Miller zadowolony z postępów
Nawet jeśli nie jest jeszcze na najwyższym poziomie, Miller zakończył test w Portugalii z wystarczającą pewnością na przyszłość: „Od dnia 1 do dnia 2 obniżyłem czas o jedną sekundę. Mniej niż sekunda dzieli mnie od Bagnai, która obniżyła stary rekord o sześć dziesiątych. Krok po kroku dochodzimy do celu. Próbuję zrozumieć motocykl i próbowaliśmy kilku rzeczy, aby poprawić moje samopoczucie. Poprawiam się z dnia na dzień i potrzeba jeszcze trochę czasu, ale do pierwszego wyścigu zajmiemy dobrą pozycję„.
28-latek z Townsville czuje, że wykonana praca się opłaca, chociaż zdaje sobie sprawę, że potrzeba więcej, aby utrzymać się w czołówce: „Zrobiliśmy duży krok naprzód – wyjaśnia – ponieważ teraz mogę szybciej zwolnić hamulce i pokonywać zakręty z większą prędkością. Postęp nastąpił również w elektronice, ale musimy ją nieco dopracować. Myślę, że mamy przyzwoitą podstawową konfigurację. Siedemnasty raz mnie nie cieszy, ale nadal jestem pewny siebie„.
Jackass w pierwszej dziesiątce w Portimao?
Miller i zespół Red Bull KTM Factory Racing będą starali się jak najlepiej wykorzystać wolne treningi podczas Grand Prix Portugalii, aby wprowadzić dalsze ulepszenia. Zawodnik ma minimalny cel na debiutancki wyścig w Portimao: „Top 10 powinno być możliwe„.
Co do faworyta pierwszego GP kalendarza 2023 Australijczyk nie ma wątpliwości: „Pecco, człowiek z numerem 1„. Wszyscy myślą, że Bagnaia jest człowiekiem do pokonania, pokazują to testy. Zobaczymy jakie wartości znajdziemy jeśli chodzi o wyścigi.
Zdjęcie: KTM Racing