Honda nadal pozostaje poza pierwszą dziesiątką, a dzięki RC213V trudno będzie mierzyć na szczyt MotoGP. Niedawny test Irty w Jerez nie przyniósł zbyt wielu wieści, ale producent Golden Wing „nie śpi” i nadal pracuje nad aktualizacjami, które pozwolą rowerowi robić postępy i zyskać większą przyczepność. W ostatnim wyścigu na hiszpańskiej ziemi swój cenny wkład wniósł także Stefan Bradl, przyznając dziką kartę, korzystając z innego prototypu niż oficjalny kwartet HRC.
Najnowsze aktualizacje Hondy
W Hondzie z pewnością nie siedzą i nie patrzą, a etap w Jerez odegrał kluczową rolę w wprowadzeniu na tor kilku nowych funkcji. 34-letni Stefan Bradl przetestował innowacyjny kadłub aerodynamiczny, to dopiero pierwszy krok do przodu. „Kluczową aktualizacją była całkowicie nowa aerodynamika„, wyjaśnił niemiecki kierowca testowy Speedweek.com. „To pierwszy krok w stronę naprawdę nowego motocykla. Tył, boki i góra są zupełnie inne. Istnieją również pewne adaptacje ramy wewnętrznej. Mogłem już tego spróbować w Barcelonie, ale tylko przez kilka okrążeń„.
Dzień po wyścigu na andaluzyjskim torze odbyły się oficjalne testy MotoGP. Pozostali zawodnicy również mogli wypróbować konfigurację zastosowaną przez Bradla. Johann Zarco odniósł się do tego bardzo krytycznie, wzywając inżynierów do zmiany kierunku i porzucenia prototypowego motocykla. Słowa, które znajdują wsparcie u kierowcy testowego Hondy. „Zgadzam się z Twoimi wypowiedziami. Nie składałbym tak roweru, to była decyzja biznesowa. Wziąłem go, przejechałem się nim w Jerez, a następnie wyraziłem swoją opinię. Ale prawdą jest również to, że w tej chwili nie mamy nic innego„.
Analiza negatywna Bradla
Zanim wrócimy na szczyt rankingów, minie jeszcze sporo czasu, światło w tunelu jest jeszcze daleko. Aby zrobić duży krok, mógłby zająć cały sezon MotoGP, biorąc pod uwagę, że wciąż żeglujemy po pełnym morzu. „Nie znaleźliśmy jeszcze właściwego kierunku. Poniedziałkowe testy w Jerez potwierdziły to. Ale trzeba dać kierowcom coś do wypróbowania. Czy trudno się zdecydować, czy dać im coś nowego, z czego nie będą zadowoleni, czy też dać im nic? Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że Honda bardzo się stara i dużo robi. Jedyna gorycz – podsumował Stefan Bradl – jest to, że w tej chwili nigdzie nie możemy dojść. Jesteśmy jak duży tankowiec, który w żadnym momencie nie może zmienić kierunku„.
Zdjęcie: Instagram @lucamarini10