Sezon MotoGP 2022 zakończył się emocjonującym pojedynkiem Fabio Quartararo i Pecco Bagnaia. Zawodnik Ducati miał przewagę, również dzięki Desmosedici GP22, który technicznie wyprzedził konkurencję od połowy mistrzostw. Nie ujmując niczego wychowankowi Valentino Rossiego, który dobrze zasiał, zanim zakończył karierę. Ale będzie to również zapamiętane przez włoskich fanów jako rok pożegnania Andrei Dovizioso, któremu nie udało się przystosować do Yamahy M1 i pożegnał się ze wszystkimi w Misano. Tymi tematami zajmował się Ramon Forcada, doświadczony kataloński szef załogi, który wspierał Doviego w jego ostatnim rozdziale zawodowym.
Ostatnia walka o tron MotoGP
Pecco Bagnaia zasługuje na uznanie za zdobycie berła MotoGP, autor bezprecedensowego powrotu (od -91 do +17 punktów), który pokazuje siłę charakteru, jak również sprawność techniczną Ducati. Ale dla Ramona Forcady, który przemawiał na kanale YouTube Manuela Pecino, uznanie należy się Fabio Quartararo za to, co zrobił z motocyklem o stopień (może dwa) niżej. „Oprócz Pecco, który był bardzo szybki, nie wiem, czy ludzie rozumieli, co zrobił Fabio. Czapki z głów, nawet jeśli nie wygrał mistrzostw świata„. Pecco mógł liczyć na liczne grono brandmates, które nawet mimowolnie wniosły do niego pewien wkład.
Z drugiej strony Fabio znalazł się z trzema „niewidzialnymi” markowymi partnerami, zawsze w trudnej sytuacji iz tyłu. W pojedynkę ze wszystkimi utrzymał mistrzostwo świata aż do ostatniego wyścigu w Walencji, dominując w pierwszej części sezonu, zanim nieodwracalnie upadł. Na pewno nie ze względu na swoje wady…Znalazł się sam, z motocyklem, który nie ewoluował, tym samym motocyklem co w zeszłym roku, z silnikiem, który nie obraca się lub obraca się bardzo słabo, ze słabymi przyspieszeniami. I bez użycia wszystkich systemów aerodynamicznych i poziomujących, które stosowało Ducati. Możliwość gry w mistrzostwach z Pecco to wielka zasługa„.
Strateg psychologiczny Valentino Rossi
Pecco Bagnaia dorastał w pokoju dziecinnym Valentino Rossiego. VR46 stawia na niego od jego debiutu w Moto3, kiedy był dzieciakiem, któremu groziło natychmiastowe wycięcie. Tytuł MotoGP jest częściowo zasługą Doktora, który był w stanie zbudować Akademię zdolną do szkolenia mistrzów. Ramon Forcada dobrze zna dziewięciokrotnego mistrza świata, był szefem załogi Jorge Lorenzo, przez wiele lat dzielił garaż z dwoma mistrzami. “Valentino był ekspertem w wojnie psychologicznej, dopóki nie znalazł pilotów mądrzejszych od siebie– powiedział Katalończyk.
To tak zwana nowa generacja kolarzy, świetnie wyszkolonych atletycznie, którzy od razu oswoili się z oponami Michelin i nie musieli dostosowywać się do epokowych zmian, takich jak elektronika czy aerodynamika. „Dlatego nie wygrał od 2009 roku, ponieważ inni przyswoili sobie pewne rzeczy po raz pierwszy”. Jednak talent mistrza z Tavullii pozostaje czymś wyjątkowym i legendarnym. “Valentino był strategiem numer jeden i widzieliśmy, jak wielu zniszczył psychicznie podczas swojej kariery„.
Czysty talent Stonera
Podczas swojej ponad dziesięcioletniej kariery w MotoGP Ramon Forcada pracował z kilkoma mistrzami. Przez jego ręce przewinęło się kilku wielkich mistrzów, ma talent i doświadczenie w pewnych ocenach. “Najszybszy ze wszystkich był Casey Stoner. Najlepsze czasy ustanowił na trzecim okrążeniu na torach, których nie znał…„. Zdolność do natychmiastowego dostosowania się i bycia szybkim jest cechą czystego talentu. “Niektórzy są od razu bardzo szybcy, ponieważ są naturalnie gotowi, inni, którzy muszą mieć wszystko, aby być szybcy„. Myśl, która wydaje się pośrednio implikować Andreę Dovizioso. Są jeźdźcy, którzy nie są od razu szybcy”którzy pracują, wiedzą, co robią i że kiedy wszystko pójdzie dobrze, nadejdzie czas. I inni, którzy z łatwością mogą stać się silni od samego początku„. Druga kategoria to ta, która pisze historię.