Doskonały sprinterski wyścig Jorge Martina na torze Buddh International Circuit. Zawodnik ekipy Prima Pramac Racing wystartował z drugiego miejsca na starcie i od razu objął prowadzenie, nie pozostawiając go do końca. Od razu narzucił swoje tempo i nie pozostawił nikomu możliwości osłabienia go. Jedynym, który być może mógł z nim pozostać, był Marco Bezzecchi, ale w pierwszym zakręcie został uderzony przez Lucę Mariniego i musiał odzyskać siły z ostatniej pozycji.
MotoGP Indie, Martin wniebowzięty zwycięstwem
Martin może być jedynie zadowolony ze swojego występu w wyścigu sprinterskim, ale nie spoczywa na laurach i zamierza powtórzyć to w długim wyścigu: „Jestem naprawdę szczęśliwy – powiedział Sky Sport MotoGP – i jestem w cudownym momencie, wszyscy wiemy, że kiedy nadejdzie, trzeba to wykorzystać, bo potem nie wiadomo, czy przejście na inny utwór wszystko zmieni. Mieliśmy świetny wyścig z dobrym startem. Myślę, że w niedzielę będzie znacznie trudniej, bo myślę, że przybędą Bezzecchi i Bagnaia. Znalazłem jednak dwa-trzy punkty, w których mogę się poprawić„.
Mówiąc o swojej strategii wyścigowej, przyznaje, że udało mu się, gdy zobaczył, że ma margines bezpieczeństwa nad Bagnaią: „Zrobiłem wszystko, co było konieczne, aby wygrać, w końcu zobaczyłem, że utrzymując dobre tempo, różnica się zwiększała i dlatego nie musiałem robić żadnych okrążeń. Myślę, że gdyby Marco również tam był, stoczylibyśmy zaciętą walkę. Jednak dobrze wystartowałem i nie sądziłem, że od razu zdobędę 44 punkty, po czym utrzymałem przewagę i otrzymałem informacje na jutro„.
Najlepszy okres dla języka hiszpańskiego
Czy to najlepszy moment w Twojej karierze? Oto jego odpowiedź: „To z pewnością moment w mojej karierze, w którym jestem najmocniejszy pod względem stylu i mentalności. Myślę jednak, że w Moto3 miałem dodatkowe tempo, w MotoGP jest to trudniejsze. Powiedzmy, że jestem najlepszym Martinem, jakiego do tej pory można było spotkać„.
W klasyfikacji generalnej brakuje mu już 33 punkty do Bagnai, więc walka o tytuł MotoGP jest otwarta. Chociaż Martin kilkakrotnie mówił, że nie czuje presji zwycięstwa, z pewnością ją odczuwa.
Zdjęcie: Prima Pramac Racing