Najbardziej ekscytującym i najbardziej melancholijnym momentem ostatniej rundy MotoGP w Walencji będzie pożegnanie Suzuki z MotoGP. Wiadomość wyciekła w maju, w Jerez, kiedy niespodziewanie zgłosili to swoim pracownikom podczas testu Irty po wyścigu. „Prawdopodobnie wpłynęło to na nasze wyniki ”– przyznał Livio Suppo, menedżer drużyny, który na początku tego sezonu wypełnił pustkę po byłym Davide Brivio. Oto najważniejsze wideo z piątku.
Brivio w Walencji na powitanie zespołu
Menedżer z Brianzy poleciał do Ricardo Tormo z Walencji, aby pozostać blisko swojego byłego zespołu, którego nigdy nie zapomniał. Pożegnanie Hamamatsu z padokiem MotoGP to cios w serca tych, którzy poświęcają swoje życie wyścigom. Suzuki postanowiło wytapetować swój garaż wiadomościami pisanymi przez fanów, w których ujawniają swoje uczucia do marki, autentycznymi listami miłosnymi, w których najczęściej powtarzanym słowem jest „Dziękuję”. Od poniedziałku wiele z nich zostanie rozdzielonych w innych zespołach, aby rozpocząć nowy rozdział zawodowy. „Przyjechałem tu na ostatni wyścig i przywitaj się ze wszystkimi chłopakami„Skomentuje Davide Brivio. „Szkoda, bo są bardzo dobrzy ludzie z ludzkiego i technicznego punktu widzenia. Wyczynowy rower, który niedawno wygrał wyścig, to historia, która mogła trwać dalej i niestety się kończy. Cieszę się, że prawie wszystkim chłopcom udało się przenieść“.
Zimny wybór liderów Suzuki
Japoński gigant wolał zamknąć swoje drzwi w klasie MotoGP, aby inwestować w sektor motoryzacyjny. Przywódcy wymienili wśród przyczyn kryzysu gospodarczego wynikającego z pandemii Covid i wojny na Ukrainie, ale być może niektóre relacje nie sięgają Davide Brivio…”To świetna firma, a decyzje podejmuje zarząd. Udział w zawodach ma składnik serca. Nawet giganci, tacy jak Honda, Yamaha i KTM, którzy mają dane referencyjne, podejmują decyzje z głębi serca. A jeśli analizy podejmuje chłodny Zarząd, to można znaleźć kilka powodów, dla których takie zaangażowanie trudno uzasadnić, bo jest ono bardziej zorientowane finansowo.“.
Budżet na MotoGP
Livio Suppo próbowało utrzymać zespół przy życiu i szukać inwestorów, ale próba się nie powiodła. Davide Brivio nie do końca wierzy w potrzebę oszczędności finansowych. „Postanowili skierować swoje inwestycje gdzie indziej, na badania nad napędem elektrycznym i hybrydowym. Aspekt serca nie zwyciężył. Dla tak dużej firmy jak Suzuki, myślę, że budżet MotoGP nie zmieni twojego życia, nie robi wielkiej różnicy. Sektor motocyklowy w ostatnich miesiącach zaczyna przynosić zyski, to dziwna decyzja podyktowana biznesem”. Wreszcie wspomina osobliwość mistrzostw MotoGP: „Budżet jest odejmowany od ogólnych inicjatyw marketingowych i komunikacyjnych firmy. Tutaj trzeba sięgnąć do kasy firmy, w przeciwieństwie do F1 i piłki nożnej“.
Foto: urzędnik Suzuki