Zajęło to piętnaście lat, ale Ducati w końcu odzyskało tytuł MotoGP. Casey Stoner nie jest już jedynym mistrzem Ducati w najwyższej klasie MotoGP. Francesco Bagnaia dodał swoje nazwisko do listy i bardzo pragnie potwierdzić się jako numer 1 również w 2023 roku.
Jego pierwszą rywalką będzie Enea Bastianini, która dołączy do niego w oficjalnej drużynie i która będzie miała zamiar dać mu w kość. Już w 2022 roku widzieliśmy kilka dobrych pojedynków między nimi iz pewnością będzie ich więcej w kolejnym sezonie. Zawodnik z Rimini zajął trzecie miejsce w tabeli w ostatnich mistrzostwach i teraz chce zrobić skok jakościowy. Ducati zwraca również uwagę na zawodników zespołów klientów. Począwszy od Pramaca, który będzie miał dwa Desmosedici GP23 i bardzo konkurencyjny duet, taki jak Jorge Martin i Johann Zarco. A zespoły Mooney VR46 i Gresini mogą również zrobić wiele dobrego z prototypami 2022.
O tym wszystkim rozmawialiśmy z Paolo Ciabattim, dyrektorem sportowym Ducati Corse.
MotoGP, Ducati chce powtórzyć to z Bagnaią i Bastianinim
Ducati z Bagnaią i Bastianinim może ponownie mierzyć wysoko w 2023 roku.
“Uważamy, że mamy najlepszą parę kolarzy, same wyniki o tym świadczą. Mamy mistrza i trzeciego w tabeli, którzy razem wygrali jedenaście wyścigów w 2022 roku. Obaj są młodzi i mają duże pole do poprawy. Pecco ma imponujące wyniki z ostatnich sześciu Grand Prix 2021 roku, nie ma wątpliwości co do jego konkurencyjności. Kiedy zawodnik wygrywa mistrzostwa MotoGP, nabiera świadomości, że dokonał ważnego wyczynu i większej wiary w swoje możliwości, co popycha go do powtórzenia się i dalszego doskonalenia. Enea jest też bardzo szybki, może trochę bardziej instynktowny niż Pecco, aw swoim drugim roku w mistrzostwach wygrał cztery Grand Prix. Również biorąc pod uwagę, że zespół Gresini był w swoim pierwszym sezonie z Ducati, przeszło to nasze najśmielsze oczekiwania. To skłoniło nas do wybrania go zamiast Martina, kolejnego utalentowanego i szybkiego kierowcy. Oczywiście cztery zwycięstwa miały wpływ na decyzję. Bagnaia i Bastianini będą chcieli wygrać i będą ciekawie zarządzać, ale myślę, że mamy umiejętności i doświadczenie, aby zrobić to dobrze. Ponadto są wystarczająco inteligentni i dojrzali, aby dobrze ze sobą współpracować”.
Jak bardzo denerwowało cię to, że w ostatniej części sezonu 2022 często mówiono o „zamówieniach zespołowych”?
“Jedyną wskazówką, jaką daliśmy naszym pilotom, było unikanie ryzykownych manewrów między nimi. Oczywiście powiedzieliśmy im również, aby pamiętali, że stawką są mistrzostwa świata, co jest ważnym celem dla Ducati i naszych partnerów. Wydaje mi się to czymś absolutnie uzasadnionym. Niestety, zawsze znajdą się tacy, którzy starają się umniejszyć wartość wyniku. Gdybyśmy wydali „rozkazy zespołowe” w Misano, co by się stało? A w Aragonii? Trzeba było też poprosić Millera o zwolnienie tempa w Tajlandii i pozostawienie drugiego miejsca Bagnaii… Fakty mówią, że nic takiego się nie wydarzyło”.
Na Sepang ty, Tardozzi i Dall’Igna spotkaliście się w pewnym momencie wyścigu. Możesz nam powiedzieć, co się stało?
“W takiej sytuacji znalazł się Bezzecchi, który zmniejszał dystans do Quartararo i zbliżył się do Francuza o 8 dziesiątych. Było jasne, że gdyby Marco zdołał wyprzedzić Fabio, zdobylibyśmy tytuł w Malezji dzięki sukcesowi Pecco na Enei. Tam zadaliśmy sobie pytanie, co zrobić, jeśli Bezzecchi zdoła wyprzedzić Quartararo i objąć prowadzenie. Myślę, że to coś legalnego. Potem Marco nie dał rady i nie dano żadnych wskazówek Bastianini, który próbował pokonać Bagnaię. Zawsze znajdą się tacy, którzy w to nie uwierzą, ale będą musieli sobie z tym poradzić. Bagnaia został najlepszym kierowcą 2022 roku i zasłużenie wygrał”.
Ciabatti na Jorge Martinie i zespole VR46
Jorge Martin zadeklarował, że chce przejść do historii z Pramac, zdobywając tytuł MotoGP z zespołem satelickim. Czy może być groźnym przeciwnikiem dla kierowców zespołu fabrycznego?
“Jorge jest niezwykle utalentowany, jest wybuchowym kierowcą i ma niesamowitą prędkość. Jest bardzo silny w pierwszej części wyścigu, potem spada w drugiej z różnych powodów. Jestem pewien, że naprawienie tego szczegółu będzie złym klientem dla wszystkich. W przyszłym roku, w wyścigach sprinterskich, myślę, że będzie miał jeszcze jedną szansę, ponieważ trwają one o połowę krócej niż zwykłe wyścigi. Nie zapominajmy, że w zeszłym roku miał ciężki wypadek w Portimao i to wpłynęło na niego na długi czas. Musiał ciężko pracować, aby wrócić do idealnej formy fizycznej. W przyszłym roku on i Zarco będą mieli ten sam motocykl co Bagnaia i Bastianini. Będzie miał wielką ochotę wygrać i pokazać, że Ducati powinno było wybrać go do zespołu fabrycznego. Spodziewam się, że zrobi wielkie mistrzostwo. Absolutnie się nie martwimy, wręcz przeciwnie: gdybyśmy byli, nie zapewnilibyśmy mu pakietu technicznego identycznego z pakietem oficjalnego zespołu”.
Czasami pojawiają się plotki o możliwości przejścia zespołu VR46 z Ducati na Yamahę w przyszłości. Jaka jest sytuacja w tej chwili?
“Zespół VR46 ma umowę z Ducati do 2024 roku włącznie. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszych relacji z nimi, a oni nigdy nie wyrazili chęci ponownego przedyskutowania umowy, również dlatego, że zarówno Marini, jak i Bezzecchi osiągnęli doskonałe wyniki z Ducati. Są bardzo szczęśliwi i wierzę, że dziś nie mają powodu, by myśleć o zmianie”.
Zdjęcie: Ducati