Straszny początek GP Katalonii i niestety nie w najlepszym tego słowa znaczeniu. Dwa oddzielne zdarzenia na pierwszych zakrętach, począwszy od wielokrotnej kolizji, a następnie bycia świadkiem gwałtownego uderzenia w Bagnaię. Najgorsze było to, że niewinny Binder KTM przeleciał nad nogami aktualnego mistrza MotoGP. Natychmiastowa czerwona flaga umożliwiająca akcję ratunkową w oczekiwaniu na aktualizacje.
Bastianini uruchamia karambolę
Nie ma czasu na wyjazd, zanim na pierwszym zakręcie będziemy świadkami wielokrotnego wypadku. Enea Bastianini jest zbyt optymistyczna i próbuje wśliznąć się do środka, ale jego czerwień trafia w tył Johanna Zarco. Nadszedł moment na rozpoczęcie imponującej serii trzech meczów z rzędu: Alex Marquez, Fabio Di Giannantonio i Marco Bezzecchi biorą udział w przerażającym karomie. Mogło być jeszcze gorzej, grupa była wówczas dość duża…
Strach o mistrza MotoGP
Ale musimy poczekać trochę później, na torze Circuit de Barcelona-Catalunya naprawdę trzęsie się. Francesco Bagnaia zdecydowanie objął prowadzenie, ale nagle jego Desmosedici wyrzucił go w powietrze! Bagnaia ciężko upada na asfalt, Binder jest dokładnie za nim i nie jest w stanie ominąć nóg mistrza MotoGP. Również w tym przypadku mogło być dużo, dużo gorzej! Chorąży Lenovo Ducati zostaje następnie ewakuowany karetką i czeka na dalsze informacje na temat jego stanu. W międzyczasie wyścig został wznowiony z pierwotnych pozycji i trwał 23 okrążenia. Oprócz Bagnai w składzie brakuje Enei Bastianini, która już w pierwszym uderzeniu doznała kontuzji.
Jonathan Rea wspaniała biografia: „In Testa” dostępna na Amazon