Marco Bezzecchi miał mocny start w tym sezonie MotoGP, najpierw zdobywając podium w Portimao, a następnie w piątek w Argentynie został najlepszym kierowcą Ducati. Zawodnik VR46 Academy rośnie z wyścigu na wyścig i wkrótce może stać się cierniem w boku swojego przyjaciela i aktualnego mistrza Pecco Bagnaia. Dla producenta Borgo Panigale może to być inwestycja na przyszłość, nawet jeśli zespół Valentino Rossiego mógłby wkrótce przenieść się na orbitę Yamahy.
Drugie podium w MotoGP
„Bez” natychmiast wrócił na wysoki poziom po zajęciu 3. miejsca w GP Portimao. Kończy za dwoma Aprilia, 87 tysięcznych za Maverickiem Vinalesem i dwie dziesiąte za Aleixem Espargaró. W trudnych warunkach na torze wykazał się odwagą, uporem i rosnącym talentem, przyciągając już uwagę najwyższego kierownictwa Ducati. Nawet on nie postawiłby na podium w Portugalii”ponieważ nigdy nie był to jeden z moich tropów. Zimą byliśmy dobrzy i chłopaki przychodzili się ze mną spotykać, uspokajając mnie zarówno w garażu, jak i na rowerze. Nie spodziewałem się jednak, że będę jeździł tak dobrze„.
Bezzecchi w pogoni za pierwszym zwycięstwem
Punktem odniesienia jest Pecco Bagnaia, obecnie najszybsza z marki Emilian. Jednak Marco Bezzecchi wyróżnia się Ducati GP22, udowadniając, że zasługuje na trochę aktualizacji, jeśli muzyka nadal będzie triumfalnie rezonować. Trudno powiedzieć, jak bardzo różni się jego motocykl od fabrycznego GP23: „Być może znaleźli pewne ulepszenia, ale nie sądzę, aby motocykl bardzo się różnił“, mówi „La Gazzetta dello Sport”. Nominacja ze zwycięstwem wydaje się być tylko kwestią czasu, byłaby to miła nagroda za zaufanie, jakim obdarzyli go Valentino Rossi i grupa z Tavullia. “Sposób, w jaki zacząłem, nie jest bardzo odległy… Jeśli istnieje możliwość rozbicia pudeł, zrobię wszystko, aby odnieść sukces„.
Wyzwanie z Bagnaią
Jeśli wielu spodziewało się wewnętrznego starcia między Bagnaia i Morbidelli w 2023 roku, wydaje się, że będziemy musieli spodziewać się bitwy w Ducati. “Pecco jest w świetnej formie, ma coś więcej. My, Ducatisti, obserwujemy go na treningach, patrząc na jego telemetrię, wydaje mi się, że ma wszystko pod kontrolą„. Jak dotąd relacje między dwoma studentami VR46 są optymalne, dzielą się treningami, podróżami, czasem wolnym na padoku MotoGP, jest duże zaufanie: „Wkurzam go, prowokuję…„. Jeśli pewnego dnia go pokona, czy coś się zmieni? “Jak dotąd zawsze mnie bił i dobrze to znosiłem, mam nadzieję, że on zrobi to samo„.
Zdjęcie: MotoGP.com