Enea Bastianini nie ma zamiaru ciągnąć hamulców w ten weekend MotoGP w Buriram. Kierowca zespołu Gresini Racing nadal jest szaloną zmienną Ducati House, trudnym do powstrzymania małego mistrza w pełnej fazie wzrostu, który nie patrzy nikomu w twarz, gdy jest na torze. Po podium w Misano, zwycięstwo Aragona i P9 w Motegi idzie w poszukiwaniu kolejnych punktów mistrzowskich, bez zbytniej presji, bo ostatecznie rozliczenia zostaną rozliczone. Prawie na pewno w Walencji, biorąc pod uwagę, że w grę wchodzi nie tylko tytuł mistrza świata, ale także dodatkowe bonusy …
Bonusy ekonomiczne dla Bastianiniego
Podczas gdy fabryka Ducati i Pecco Bagnaia walczą o mistrzostwo świata MotoGP, Enea Bastianini szuka niemałych premii. Według plotek hiszpańskiego „AS” 24-latek z Romagna zgarnąłby dzięki bonusom pół miliona euro w przypadku trzeciego miejsca w końcowej tabeli, do miliona w przypadku drugiego miejsca od Ducati i jego sponsorów. Nie bez znaczenia, gdy się zastanawia, dlaczego Enea nie chce udzielać rabatów swojemu przyszłemu kolegi z boxu. I jest to parametr, który należy wziąć pod uwagę, mówiąc o ewentualnych zamówieniach zespołowych od marki Emilian. Co więcej, wyniki Bastianiniego mają fundamentalne znaczenie dla zespołu Gresini, klienta, który wynajmuje swoje Desmosedici i który z kolei musi otworzyć konto swoim partnerom biznesowym. Wreszcie Enea nie przypomina Marco Bezzecchi, partnera życiowego i szkoleniowego w Akademii VR46…
Kolejny weekend MotoGP
Na konferencji prasowej kierowca w asyście Carlo Pernata nie ma wątpliwości co do swoich zamiarów w Buriram. „Celem jest zmniejszenie 49 punktów na pierwszym, aby mieć dobry wyścig. Nie będzie łatwo, ale możemy walczyć o ważne pozycje. Trzecie miejsce już niedaleko i jesteśmy pewni”. Również w ten weekend będziemy musieli zmierzyć się z deszczem, a wyzwanie z Pecco Bagnaią trzeba będzie podjąć w rękawiczkach, bo każdy błąd może być katastrofalny. „Mam nadzieję, że będzie to dobry tor przy dobrej pogodzie, bo w tej chwili dużo pada, będzie to miało decydujące znaczenie dla wyniku weekendu. Naprzemienne deszcze i słońce mogą działać przeciwko nam. Pracujemy dobrze, w Japonii nie osiągnęliśmy oczekiwanego rezultatu, ale zaczynając od tyłu nie było łatwo dojść do siebie. Uratowaliśmy się w trudnym wyścigu“.