Enea Bastianini przyjeżdża na tor Chang International Circuit w 17. rundzie tego ekscytującego sezonu MotoGP, w którym dwa Ducati ścigają się o tytuł mistrza świata. Pecco Bagnaia ma 18 punktów, „Bestia” zespołu Gresini jest 49 punktów od Fabio Quartararo, ale dodatkową bronią mężczyzn w czerwieni jest Desmosedici GP, który jest w stanie wygrać wszędzie, występując w każdych warunkach, wzmocniony danymi zebrane przez osiem prototypów na torze.
Rozbiegi Enei Bastianiniego zapowiadają się skomplikowanie, ale 24-latek z Romagna aspiruje do maksymalnego wyniku nawet w nadziei na zdobycie „minimalnego” gola. Trzecie miejsce w tabeli, w rękach Aleixa Espargarò na poziomie +24, pozwoliłoby na zbieranie różnych ekonomicznych bonusów dodatkowych od Ducati i innych sponsorów. Nawet w Tajlandii nie ma zleceń zespołowych od Gigi Dall’Igna i najwyższego kierownictwa zespołu. Przynajmniej do czasu, gdy matematyczna pewność skazuje Eneę na odłożenie marzeń na kolejny sezon w MotoGP, kiedy będzie dzielił garaż z Pecco Bagnaią.
Bastianini i ostatni atak na Puchar Świata
Do tej pory Bastianini nie zrobił żadnych zniżek, chce spróbować do ostatniej kropli nadziei. A do tego dochodzi czynnik pieniężny, który zachęca nas do forsowania do ostatniego GP. Aby powitać padok MotoGP na torze Chang International Circuit, autentyczną bombę wodną, która może narazić na szwank nawet weekend. „Mam nadzieję, że będzie to dobry tor i dobra pogoda, bo w tej chwili mocno pada, to będzie kluczowe dla wyniku weekendu. Myślę, że jest to skuteczny tor dla Ducati, dla mnie to pierwszy raz w MotoGP i będę musiał się szybko nauczyć. Będzie się różnić od Japonii, ponieważ z pewnością będziemy mieli normalne sesje treningowe, aby wszystko zrozumieć. Celem jest zmniejszenie 49 punktów z pierwszego, żeby mieć dobry wyścig, nie będzie łatwo, ale możemy walczyć o ważne pozycje.“.
Podobnie jak w Japonii, niestabilna pogoda w Tajlandii przetasuje karty, będzie to naprawdę nieprzewidywalny koniec sezonu MotoGP, w którym wszystko może się jeszcze wydarzyć. „Naprzemienność deszczu i słońca może działać na naszą niekorzyść, trzecie miejsce już niedaleko i jesteśmy pewni – podkreśla Enea Bastianini -. Pracujemy dobrze, w Japonii nie osiągnęliśmy oczekiwanego rezultatu, ale zaczynając od tyłu nie było łatwo dojść do siebie. Uratowaliśmy trochę przed trudnym wyścigiem“.