Aleix Espargaró będzie ścigał się w siódmym sezonie MotoGP na Aprilii, dwudziestym w mistrzostwach świata. Długa, ale bez zwycięstw kariera, aż do historycznego sukcesu w Argentynie w 2022 roku, pierwszego również dla marki Aprilia Racing w Top Class. Od tego czasu jego życie przybrało decydujący obrót, po którym nastąpiły dobre wyniki (5 kolejnych miejsc na podium) i 4. miejsce w końcowej klasyfikacji. Nigdy nie radził sobie lepiej od czasu swojego światowego debiutu w 2005 roku, co pozwoliło mu na odnowienie kontraktu z lepszymi wynikami iz pewnością obiecującymi wynikami.
Aleix Espargarò przez wzloty i upadki
Weteran Granollers przeżył trudne lata z motocyklem Noale, momentami wydawało się, że jest bliski rzucenia ręcznika i odwieszenia kasku. Życie zmienia się, kiedy najmniej się tego spodziewasz, na torze, a co za tym idzie w rodzinie, a teraz on celuje w tytuł MotoGP po swoim genialnym sezonie ’22. “Moja kariera była jak kolejka górska“, powiedział w serialu dokumentalnym „Solo puede quedar uno” w Dazn. “Czasami bardzo niska, a czasami bardzo wysoka kolejka górska. To przykład tego, jak nigdy nie należy się poddawać, ponieważ jeśli ciężko pracujesz, w końcu dostajesz to, na co naprawdę zasługujesz„.
Kolej na Termy
Wyścig Termas de Rio Hondo stanowi trampolinę do finału kariery na wysokim poziomie. “Zaraz po wyścigu, kiedy wygrałem w Argentynie, powiedziałem sobie: „Jesteś bardzo silny, w tym roku masz dobry zespół i dobry motocykl, więc dlaczego nie marzyć?”. Jestem jak wino, z roku na rok coraz lepsze„. Aleix Espargarò wspomina, po dwóch latach pracy w Suzuki, kiedy pojawiła się oferta Aprilii. Do tego czasu niewielu lub nikt nie przyjąłby projektu weneckiej firmy z motocyklem, który dopiero zaczynał i ciągle jechał z tyłu. Zamiast tego przyjął zakład, zacisnął zęby w trudnych chwilach, radził sobie najlepiej z psychicznym rozczarowaniem, nie ukrywając, że czasem”Straciłem wiarę i nie mogłem znaleźć siły„.
Ostatnie dwa lata w MotoGP
Teraz żyje marzeniem, w jego rękach jest możliwość zakończenia kariery z wymarzonym celem. Nie startuje jako faworyt w kolejnym sezonie MotoGP, ale z pewnością będzie przeciwnikiem, którego wszyscy będą musieli wziąć pod uwagę. “Nie wydaje mi się to realne… W każdym wyścigu staję na podium, w każdym wyścigu w pierwszym rzędzie w kwalifikacjach… To bardzo dziwne. Staram się, żeby wydawało się to normalne, nie stresujące, ale… To nie jest normalne. Teraz, kiedy jeżdżę na wyścigi, moje dzieci zawsze mówią mi: „Tato, pamiętaj, żeby przynieść nam trofeum w ten weekend”. Mówię im: „Dobra, przyniosę trofeum”. Tak naprawdę nie wiedzą, jaki był ich ojciec w przeszłości“, podsumował najstarszy z braci Espargarò. “Nigdy wcześniej nie przyniosłem do domu trofeum iw tym roku jest to dla nich normalne, ale nie dla mnie.
Zdjęcie: MotoGP.com