Podczas wieczoru braci Marquez, który nieuchronnie wzbudził największe zainteresowanie Marca, odbyła się także prezentacja zespołu FELO Gresini MotoE Team. Wszelkie nadzieje związane z mistrzostwami pojazdów elektrycznych pokłada się w Matteo Ferrari, który gra w zespole po raz szósty, oraz Alessio Finello, który startuje w sezonie numer 3 w tych samych barwach. Jedyną małą zmianą jest niewielka zmiana w barwach Ducati V21L. A dokładniej wykończenie xirallic (z pigmentu, który tworzy mocny efekt brokatu), które pokrywa jasnoniebieski Gresini, nie tracąc przy tym jasnej żółci.
Rowery i kolarze już są, teraz brakuje tylko pierwszego oficjalnego wyjścia na tor (testy i kalendarz na 2024 rok), nawet jeśli duet Gresini z pewnością nie utknie w tym okresie. W ostatnich dniach Ferrari i Finello znaleźli się wśród bohaterów trzech dni prywatnych testów na torze Autodromo do Algarve w Portimao, będących najważniejszą wiadomością sezonu MotoE. Oczywiście nie z elektrycznym Ducati, ale był to pierwszy kontakt w sezonie zarówno przed oficjalnymi testami, jak i rundą inauguracyjną.
Gresini Racing mierzy wysoko
„Cel jest bardzo jasny, musimy zacząć w tym samym tempie, co w zeszłym roku” podkreślił Matteo Ferrari, który z pewnością plasuje się znacznie wyżej niż 3. miejsce, z którym zakończył rok 2023. Pochodzący z Romagny w każdym sezonie rozgrywanym w MotoE kończył na podium w klasyfikacji generalnej, ale nieuniknione jest szukanie bisu po tym tytule z 2019 roku które na razie uciekło. Z drugiej strony Gresini Racing spodziewa się wielkiego rozwoju od Alessio Finello, rodak z Turynu jest nie mniej zmotywowany i zdeterminowany. „Musimy przynieść wyniki, na które zasługujemy, dzięki pracy i zaangażowaniu, które wraz z zespołem zainwestowaliśmy w ten projekt rozwoju” – podkreślił. „Czas żniw, zasługujemy na to, aby być na czele!”