Proces odzyskiwania przebiega stabilnie i płynnie. Stefano Nepa kontynuuje pracę po poważnej kontuzji, której doznał podczas ostatniego GP w Malezji. Złamana noga, która wymagała kilku operacji, ale od tego czasu zawodnik Teamu MTA z Abruzji niestrudzenie pracuje nad powrotem do formy. W przyszłym tygodniu czeka nas papierek lakmusowy, a raczej powrót na siodełko roweru szosowego: ważny krok do zrozumienia, w jakim momencie jest jego stan. Do pierwszych testów i startu sezonu jeszcze trochę czasu, Nepa chce się tam jak najlepiej przygotować.
„Na co dzień zajmuję się rehabilitacją, nazwijmy to tak. Ale teraz można powiedzieć, że jestem w punkcie, w którym to rehabilitacja, ale wznowiłem wykonywanie prawie wszystkich treningów, które kiedyś wykonywałem. oprócz roweru” Stefano Nepa powiedział Corsedimoto. Dalej jedziemy bez komplikacji i brakuje tylko powrotu na siodło, ale nie będzie musiał długo czekać. „Wciąż czekam jeszcze tydzień, potem pojadę do Hiszpanii moim R6” rzeczywiście podkreślił. „Słyszałem od lekarzy w zeszłym tygodniu i powiedzieli mi, że mogę też uprawiać motocross, oczywiście bez przesady lub robienia głupich rzeczy, takich jak wylądowanie na ziemi. Ale umiem jeździć, mogę wszystko”.
Nepa bez przerw: „Pracuję codziennie”
Bardzo pozytywne wieści po niefortunnym epizodzie w Sepang i co po nim nastąpiło. „W listopadzie sytuacja nie była jeszcze jasna i dość mocno przedłużyli mój powrót” przyznał Nepa. „Opowiadali mi takie rzeczy jak „Można to zrobić na starcie mistrzostw, to wymaga czasu, to dość ważne złamanie”… Sytuacja nie była dobra”. Później było jednak coraz lepiej. „Po powrocie do domu zrobiłem dwa tygodnie, w których odblokowałem kolano i kostkę, które były priorytetem. Gdy tylko dali mi zgodę na zdjęcie ortezy i chodzenie, powoli zacząłem ćwiczyć. Głównie na nogę, żeby odzyskać napięcie mięśniowe i tak dalej.” Proces odzyskiwania, który trwa nieprzerwanie. „Pracuję codziennie, od poniedziałku do soboty. W niedzielę „odpoczywam”: zostaję w domu, ale zawsze wykonuję drobne prace z gumkami i inne ćwiczenia. Ale codziennie chodzę na siłownię, zaraz po fizjoterapii, żeby się rozładować, rower, rolki, basen…”
Jak wspomniano, teraz czeka na następny krok. „Nie mogę się doczekać powrotu na rower” powtórzył Nepa. „Teraz, gdy dali mi również zgodę na to, czekam na jazdę na rowerze i zobaczę, jak zareaguje”. Gdyby mógł, już by próbował, ale pogoda w jego okolicy nie była łaskawa. „Chciałem przejść w ten weekend, ale tutaj pada tylko deszcz i śnieg, jest 3-4° lub nawet trochę mniej… Nie mogę”. Musimy zatem poczekać na wyjazd do Hiszpanii na pierwszy test. „Na razie jestem spokojny. Do rozpoczęcia mistrzostw pozostały jeszcze dwa miesiące, więc wszystko jest w porządku i pracujemy, a potem zobaczymy” – podsumował 21-latek z Abruzji.
Źródło zdjęcia: motogp.com