Moto3 „usunął rdzę” w Jerez po dwóch dniach prywatnych testów. Dla Stefano Nepy był to pierwszy test na jego KTM od czasu kontuzji podczas ostatniego GP w Malezji. Nie sposób pomyśleć, że już wszystko było idealnie, kontuzja była poważna, ale dla kolarza Angeluss MTA Racing z Abruzji był to zdecydowanie pozytywny powrót na siodło. Kontynuujemy małymi, ale stałymi krokami naprzód w kierunku nowego sezonu, mając już jasny cel: wyprzedzić.
„Trochę przeszkadzała mi noga”
„To były dwa piękne i pozytywne dni. W czwartek niewiele jeździliśmy ze względu na nieco dziwne warunki, ale to zawsze się liczy” Stefano Nepa powiedział Corsedimoto. „Od razu pokazałem, że jestem mimo kontuzji i długiej przerwy”. Po pierwsze, w jakim jest stanie fizycznym? „Od połowy drugiego dnia trochę dokucza mi noga” przyznał Nepa. „Ale to nic, osiągnąłem już dobre czasy i utrzymywałem dobre tempo z moją nogą w ten sposób. Jestem naprawdę szczęśliwy, nie miałem żadnych oczekiwań, ale nie byłem zbyt spokojny, ponieważ już trochę poirytowałem się R6. Ponieważ Moto3 jest małe, jestem bardziej przykucnięty, to nie jest dobra pozycja i mogło być tylko gorzej, w rzeczywistości czułem trochę więcej trudności. ” Nie jest to idealna sytuacja fizyczna, ale na pewno go to nie spowalnia. „Zaciskam zęby i nadal będę to robić: celem jest pozostanie z przodu i nie dopuszczenie do tego, by kontuzja mnie dotknęła. Są jeszcze dwa tygodnie, będę dalej nad tym pracował.
Nepa gotowy na „pełny gaz”
Na koniec piątku nie znalazł się w pierwszej dziesiątce, ale wtedy czasy nie liczą się zbytnio. „Testy należy zawsze podejmować z przymrużeniem oka” Rzeczywiście, podkreślił Nepa. „Nigdy nie wiadomo, co robią inni, nie ma limitów torów, są już tacy, którzy czekają na szlaki… W ciągu ostatnich dwóch godzin [del venerdì] Byłem już zatrzymany i przebrany, podczas gdy wszyscy zakładali opony na każdym biegu i to z pewnością robi różnicę. ” Czym była zamiast tego praca w pudełku MTA? „Zawsze jeździliśmy na twardych oponach i dopiero na ostatnim przejeździe założyłem miękkie” – wyjaśnił 21-latek z Abruzji. „Skupiłem się na rowerze, na tych wszystkich rzeczach, których nie można spróbować w trakcie sezonu. Muszę podziękować całemu zespołowi za wspaniałą pracę, wykonaliśmy cały zaplanowany program i jestem szczęśliwy.” Jak wspomnieliśmy, teraz wracamy do domu i znów pracujemy nad kondycją: 17-19 marca jedziemy do Portugalii na oficjalne testy. „Ostatnie testy zrobimy w Portimao, potem pełny gaz!”
Zdjęcie: Angeluss MTA Racing