Testy się skończyły, teraz pozostało bardzo niewiele do pierwszego GP w 2023 roku (rozkład jazdy). Filippo Farioli będzie jedynym włoskim debiutantem w kategorii Moto3, zdeterminowanym, by zostać zauważonym także na całym świecie. Absolutny debiut rodowitego Bergamo urodzonego w 2005 roku miał miejsce z dziką kartą w Walencji 2022, ale teraz oczywiście chodzi o coś innego. Nowy zawodnik Tech3 dobrze zna Portimao, z wyjątkiem KTM, którym będzie ścigał się w tym roku, ale powoli się przystosowuje, mając na koncie dwie awarie bez konsekwencji. Słyszeliśmy Farioli przed GP Portugalii i zapytaliśmy go, jak poszły oficjalne testy, a także emocje związane z pierwszym rokiem mistrzostw świata. Oto, co nam powiedział.
Filippo Farioli, po pierwsze, jak się masz po tych dwóch wypadkach?
W porządku, nic się nie stało. To były tylko drobne błędy, ale w końcu są. Próbowałem trochę mocniej naciskać i tak to poszło, ale nic mi nie jest.
Powiedz nam, jak poszły testy.
Powiedziałbym dobrze, jestem taki szczęśliwy! Zespół jest na najwyższym poziomie i dobrze dogaduję się ze wszystkimi, nawet z technikami, którzy są naprawdę dobrzy. Ogólnie były to trzy naprawdę produktywne dni, w których dużo pracowałem. Wypróbowaliśmy wiele rzeczy na rowerze i znaleźliśmy właściwą ścieżkę.
Znasz tor, a co z tym rowerem?
Rama jest taka sama w porównaniu do motocykla, który miałem w zeszłym roku, ale zawieszenie, silnik i kilka innych rzeczy bardzo się zmieniło, co coraz bardziej rozumiałem. Najtrudniejszym aspektem było jednak dostosowanie się do motocykla i rodzaju pracy zespołu. Jednak w zeszłym roku miałem prototyp 2024, podczas gdy ten jest 2023, który jest taki sam od 2020. Musiałem zaczynać od zera: używałem go już w pierwszych trzech wyścigach CEV 2022 plus światowa dzikość karta. Jednak najbardziej skomplikowaną częścią motocykla jest cały przód, który można jeszcze trochę dopracować, co zrobimy w trakcie weekendu.
Testowałeś coś jeszcze konkretnego?
Próbowaliśmy też różnych mieszanek opon, od CEV po Mistrzostwa Świata, jest ich więcej, od H przez Soft po Soft 5. Jest to również tor, na którym ważny jest wybór tylnej opony, więc zrobiłem kilka długich przejazdów sam, aby wyczuć z tymi oponami.
Filippo Farioli, czy podczas testów próbowałeś też ataku na czas, czy nie?
Ostatniego dnia zrobiliśmy kilka testów, ale nadal nie byłem w stanie przejechać idealnego okrążenia. Jesteśmy konkurencyjni pod względem tempa wyścigowego, ale na szybkim okrążeniu zawsze czegoś mi brakuje, jak w CEV: pracuję nad tym, aby być gotowym na ten weekend. Kwalifikacje w Moto3 nie są niezbędne, ale wiemy, że zawsze lepiej być w pierwszych 3-4 rzędach. Jednak w testach nigdy nie byłem w stanie zrobić tego, co chciałem, czyli umieścić się w dobrej grupie, aby zrozumieć, jak to działa. W Mistrzostwach Świata wszyscy szukają jakiegoś poślizgu, szczególnie tutaj w Portimao w ostatnim sektorze zarabia się naprawdę dużo. Ale nadal będziemy mogli wykonać kilka testów w FP2 lub FP3, aby następnie spróbować zrobić dobre kwalifikacje.
Jak to było fotografować w tych zmiennych warunkach?
Nie jechaliśmy na naprawdę mokrym torze, tylko kilka okrążeń na pół na pół, ale po to, żeby wejść i zobaczyć, czy wszystko jest w porządku. Potem czekaliśmy, aż tor wyschnie. Z drugiej strony wiatr, zwłaszcza w ostatnim sektorze Portimao, jest naprawdę odczuwalny, zwłaszcza w ostatnim zakręcie. Myślę, że to trudne warunki do kręcenia, w tym sensie, że nie jest to stały czynnik atmosferyczny. Podmuch 35-40 km/h wystarczy dla ważącego 83 kg Moto3 z kolarzem ważącym 50-60 kg na szczycie. Opony są małe, rower jest lekki, więc wiatr jest ważnym czynnikiem. W zasadzie ostatniego dnia czasy tak bardzo spadły właśnie przez to, że prawie nie było wiatru, że obniżyliśmy też rekord toru.
Czy wiatr ma coś wspólnego z twoimi dwoma upadkami?
Ten w ostatnim rogu jest spowodowany podmuchem wiatru, mam zamknięty przód. Z drugiej strony wszedłem w zakręt zbyt mocno, ale ostatecznie nic szczególnego. Jestem spokojny: zawsze próbowałem robić różne rzeczy, staram się jechać trochę szybciej, ale to tylko chwila, kiedy nadchodzi podmuch. Pierwsze dwa dni były w skomplikowanych warunkach, trzeci dzień poszedł lepiej, ale w porównaniu z Jerez były to trzy dni, które były dla mnie zdecydowanie fundamentalne. Doprowadziliśmy motocykl do porządku, zrozumiałem sposób pracy zespołu, ale również pod względem warunków poszło znacznie lepiej.
Czy obserwowałeś też swojego kolegę z boksu, Holgado?
Zrobiliśmy też kilka testów do wspólnego kręcenia: pracowaliśmy jako zespół i to mi pomogło. Cieszę się, że jestem w jego drużynie, w tym roku widzę go jako jednego z najsilniejszych w tej kategorii.
Czasy okrążeń są bardzo krótkie w porównaniu z twoimi „nawykami” w CEV. Czy to może być problem?
Z pewnością te dni testów były wystarczająco długie, było jeszcze dużo czasu do pracy. Tu, w Portimao, nie sądzę, żeby to był problem, prawdopodobnie będzie na nowych torach. Będę miał mniej czasu na naukę, ustawienie roweru, nie będzie rozgrzewki w niedzielny poranek, FP1 i FP2 skrócone o 5 minut, a FP3 o 10. Zawsze jest czas, który mógł się przydać, na pewno się przyda być dla nowicjuszy trochę bardziej męczące. Chociaż moim zdaniem, jeśli wykonujesz określoną pracę w domu, przybywasz na nowy tor z odpowiednią mentalnością. Na przykład analiza wyścigów z poprzednich lat i tego typu rzeczy.
Gdy testy się zakończą, wkrótce zabierzemy się za poważnie. Jak tam Filippo Farioli, trochę zdenerwowany?
Tak… Ale bardziej niż zdenerwowany powiedziałbym, że naprawdę chcę zacząć. Chcę spokojnie i spokojnie dojechać na tor, nawet jeśli na pewno będzie trochę napięcia. Zupełnie nowy, pierwszy wyścig Mistrzostw Świata… Właściwie drugi, ale teraz jest zupełnie inaczej. W zeszłym roku było to „ciesz się”, ale teraz zaczynam inne mistrzostwa.
Czy masz już cel sezonowy, czy czekasz na jakieś wyścigi?
Na pewno głównym celem, który jest jednocześnie najtrudniejszy, jest ukończenie mistrzostw w pierwszej dziesiątce. To złożony wynik do osiągnięcia, wiem, że poziom jest bardzo wysoki, ale przez kilka pierwszych wyścigów będzie to ważne przywieźć do domu więcej możliwych punktów. Później może czemu nie, pod koniec mistrzostw fajnie byłoby zostać trochę dalej do przodu. Z pewnością na nowych torach będę miał więcej problemów, ale jeśli będę mógł więcej pracować w domu, zwłaszcza nad aspektem mentalnym i koncentracją, bardzo mi to pomoże. Oczywiście nie będę miał zbyt wiele czasu na analizowanie Argentyny, ale układ wygląda dobrze i nie mogę się doczekać wypróbowania toru! Jak wszystkie nowe tory do poznania w tym roku.
Dla Filippo Farioli, kogo warto obserwować w Moto3 2023?
Myślę, że głównymi pretendentami do tytułu będą Sasaki, Holgado, Oncu, których widziałem rzadziej w testach, ale pochodzą z niesamowitego sezonu. Dodaję Moreirę, Masię… Są też inni, którzy potrafią stać wysoko, z pewnością powiedziałbym także Fenati i Rossi. Nawet nie znokautuję Ruedy, mojego starego przeciwnika w CEV i odniesienia do próby pokonania. Z tytułu jednak powiedziałbym przede wszystkim te pierwsze.
Zdjęcie: KTM Tech3