Liczby są bezlitosne. Riccardo Rossi jest dwudziestym piątym w światowym rankingu z 2 punktami. W tym roku powinien był walczyć o pierwsze miejsca. Podczas prezentacji Sic58 Team nie mówił o tytule mistrza świata, ale widać było, że aspiruje do czołówki (czytaj tutaj). Po słabym 2022 roku zespół Paolo Simoncellego był spragniony odkupienia. Zamiast tego, jeśli poprzedni rok był szary, rok 2023 jest bardzo czarny. I powiedzieć, że okres przygotowawczy poszedł bardzo dobrze. Dyrektor techniczny Marco Grana był bardzo pewny siebie, jak powiedział Corsedimoto, ale nadzieje rozwiały się jak śnieg w słońcu.
“Podczas zimowych testów zarówno w Jerez, jak iw Portimao Riccardo Rossi był zawsze w pierwszej piątce, w każdych warunkach, zarówno suchych, jak i mokrych, w każdej sesji – Marco Grana mówi Corsedimoto – Był znacznie szybszy niż Toba. W pierwszym wyścigu w Portimao był nieco rozczarowany. W drugim wyścigu w Argentynie miał pozytywny wyścig z super powrotem. Szkoda, że popełnił duży błąd w ostatnim zakręcie, bo inaczej mógłby zająć drugie miejsce. Ale stamtąd wyruszyliśmy. Potem zdecydowałem się na testy w Jerez po GP. Miałem nadzieję, że przywrócę zaufanie do Riccardo, aby znów był konkurencyjny. W tekstach zrobił kilka ważnych chwil, sam i widziałem go skoncentrowanego. Dlatego przybyliśmy do Le Mans pełni nadziei. Miałem nadzieję, że rozwiązałem problemy, ale wróciliśmy do naszego standardu, który nie jest pozytywny”.
Co jest nie tak?
“W rzeczywistości brakuje występu Riccardo Rossiego: dużo na niego stawialiśmy. Nie rozumiem, dlaczego to musi być za Tobą, co nigdy nie miało miejsca podczas testów. Być może te oczekiwania na początku roku przysporzyły mu trudności, ale były naturalne po zimowych testach jako główny bohater. Nie ma szczególnych problemów z rowerem. Nie wiem, co to spowodowało. Staram się mu pomóc na wszelkie sposoby. W tym roku nie mieliśmy szczęścia w różnych okolicznościach, ale wiadomo: jak nie jedzie, to nie jedzie. Jestem trochę załamany, z pewnością spodziewałem się po nim więcej. Z pięciu wyścigów oszczędzam jeden: ten w Argentynie, ponieważ pomimo upadku miał wyścig głównego bohatera, który świetnie się regenerował. Nacisk kładziony jest nie na szybkość podczas wyścigu, ale na możliwość startu w ciekawszych pozycjach„.
Czy poziom się podniósł?
„To nie inni jadą dużo szybciej, tylko my dużo wolniej, bo w wolnych treningach i kwalifikacjach nie bijemy czasów z zeszłego roku, co nam się udaje w wyścigach. Myślałem, że będziemy dużo bardziej konkurencyjni niż w zeszłym roku, ale tak nie jest. Musimy poprawić się już od pierwszej sesji treningowej. Widzę, że Riccardo Rossi jest bardzo spięty i szczerze mówiąc, nie ma żadnego powodu”.
Marco Grana, jak widzisz przyszłość?
“Łsezon jest jeszcze długi. Zrobiliśmy tylko 5 z 20 wyścigów i nic straconego. Na Mugello w zeszłym roku walczyliśmy o pole position i zwycięstwo, byliśmy super szybcy. Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy być wolniejsi w tym roku. Motocykle poprawiły zarówno prędkość, jak i podwozie, prawie zawsze jesteśmy pierwszą Hondą pod względem prędkości. Brakuje nam pogody ducha, staramy się mu ją dać, ale trzeba ją w sobie znaleźć. Rossi musi pozbyć się presji związanej z osiąganiem wyników i naturalną jazdą. To zależy od charakteru pilota, musi się trochę obudzić. Zamiast tego z Tobą wykonujemy dobrą robotę osiągnęliśmy nasze cele. Oczywiście zawsze musimy się poprawić, ale jesteśmy zgodni z oczekiwaniami”.
Jedyne pozytywne wyniki pochodziły z MotoE.
„W MotoE pierwszy weekend był dobry dla obu zawodników. Jesteśmy piąty w mistrzostwach z Kevinem Zannonim i w tej chwili MotoE jest tym, co mnie najbardziej uszczęśliwia”.